Natasha Klauss szczerze opowiedziała o tym, jak odczuła nieobecność Michela Browna na początku w nagrań „Pasión de gavilanes / Gorzka zemsta”
Na kilka dni przed wielką premierą drugiego sezonu aktorka szczegółowo opisała, jak odbył się jej powrót do nagrań.
Chociaż Telemundo udało się ponownie zjednoczyć dużą część oryginalnej obsady w nowych odcinkach, Klauss przyznała się People en Español, że rozpoczęcie nagrywania bez Michela Browna ją uderzyło. Pamiętajmy, że Argentyńczyk jest jej partnerem w serii, a jego udział nie został potwierdzony z powodu innych zobowiązań.
W tym sensie zaznaczyła, że od początku zaczęła pracować z producentami nad byciem „wdową” w swojej postaci.
„Kiedy mówię wdowieństwo, to nie dlatego, że postać Franco umiera, ale wdowieństwo duszy, ponieważ odszedł i nie wrócił, dosłownie tak było. Więc w sercu Sary jest tak: Co się tu stało? Czy mnie porzucił? Czy uciekł z kimś innym? Czy go zabili? Innymi słowy, ona nic nie wie” – wyjaśniła.
Artystka przyznała również, że nigdy nie wyobrażała sobie swojej postaci jako samotnej matki.
„Widziałem zakochane pary, boską historię Normy i Juana jako małżeństwo, które zawsze chce się oglądać, spektakularną historię Óscara i Jimeny, a potem Sarita, samotna matka na czele dwójki dzieci, co jest bardzo bliskie do tego, jak żyje wiele kobiet – w rzeczywistości żyłam tak przez 10 lat – ale dla Sarity nie wyobrażałam sobie tego” – dodała.
Z drugiej strony Natasha Klauss zwróciła uwagę, że nie było jej trudno postawić się z powrotem na miejscu Sary Elizondo.
Dla niej ta postać w „Pasión de gavilanes” zajmuje bardzo ważne i szczególne miejsce w życiu.
Na koniec Kolumbijka wspomniała, że ma tylko słowa podziękowania za otrzymane wsparcie.