Meksykański serial miał premierę w zeszłym tygodniu i opowiada historię „Masakry w Allende”, jednego z najkrwawszych epizodów w najnowszej historii Meksyku
Ostatnio ukazał się meksykański serial „Somos / My ofiary”, który miał premierę na Netflix i szybko stał się jednym z najczęściej oglądanych na platformie streamingu. Serial opowiada prawdziwą historię „Masakry w Allende”, jednego z najtragiczniejszych epizodów w najnowszej historii Meksyku.
„Życie mieszkańców miasteczka Allende jest na łasce potężnego kartelu, a tragedia nie trwa długo. Zainspirowana prawdziwymi wydarzeniami, o których wcześniej nie opowiadano”, wskazuje oficjalne streszczenie serialu z udziałem Mercedes Hernández, Jesús. Sida i Jero Medina.
Serial opowiada o brutalnej masakrze dokonanej przez grupę przestępczą Los Zetas i członków policji miejskiej Allende w dniach 18-20 marca 2011 roku w meksykańskiej gminie Allende w Coahuila.
Bracia Miguel Ángel Treviño Morales (Z40) i Omar Treviño Morales (Z42), meksykańscy handlarze narkotyków i byli przywódcy Zetas (później zostali aresztowani), przekonani, że w ich organizacji byli zdrajcy, postanowili ukarać tych, których uważali za podejrzanych: Héctora „El Negro” Moreno i Luisa „La Güiche” Garza, ten ostatni z gminy Allende.
Los Zetas wykryło możliwą zdradę, gdy DEA udostępniła władzom meksykańskim numer PIN Blackberry braci Treviño (Z40 i Z42), żeby móc ich zlokalizować w celu aresztowania, ale doszło do przecieku i Zetas dowiedzieli się, że ktoś z ich organizacji współpracował z DEA.
Wtedy to doszło do tragedii, która jest przedstawiona w serialu „Somo ” i grupy ciężko uzbrojonych handlarzy narkotyków przyjechały furgonetkami do małego miasteczka i przy pomocy policji podpalili domy i firmy (32 domy i 2 rancza).
Ponadto brutalni handlarze narkotyków weszli do domów i wyciągnęli całe rodziny, które zamordowali, a następnie spalili ich ciała, żeby dowody zniknęły. Informacje są zgodne z zeznaniami zabójców zatrzymanych następnie przez Prokuraturę Generalną Stanu Coahuila.
Masakra została upubliczniona dopiero trzy lata później (w 2014).
Mówi się, że zniknęło 300 osób, ale oficjalne dokumenty rządu federalnego mówią, że zniknęło 42. Jest to jednak jeden z najtragiczniejszych epizodów w najnowszej historii Meksyku.