Przyjście do tego projektu było nieoczekiwane i chociaż od dzieciństwa oglądał filmy „Karate Kid”, nigdy nie wyobrażał sobie, że są częścią spuścizny słynnego dojo mistrza „Miyagi”
Meksykański talent nadal błyszczy w czołowych kręgach przemysłu filmowego i telewizyjnego w Stanach Zjednoczonych, a to dzięki Andrésowi Locseyowi, 31-latkowi z Guadalajary, który jest częścią zespołu dźwiękowego „Cobra Kai”, a który jest nominowany do nagrody Emmy za „Najlepszy serial komediowy”.
Od pierwszego sezonu „Cobra Kai” Andrés Locsey jest odpowiedzialny za montaż i organizację muzyki towarzyszącej temu projektowi, który przygotowuje teraz do premiery czwartego sezonu za pośrednictwem Netflix (produkcja Sony Pictures) i który pozycjonuje się jako jeden z ulubiony seriali z Ralphem Macchio (Daniel LaRusso) i Williamem Zabką (Johnny Lawrence), którzy wskrzesili nostalgię za sagą „Karate Kid”.
Spośród czterech nominacji, które „Cobra Kai” otrzymało (Najlepszy serial komediowy, montaż dźwięku, miksowanie dźwięku i akcje kaskaderskie) do rozdania nagród Emmy, Andrés Locsey przyznaje, że jest zaskoczony, a dodaje więcej satysfakcji z tego projektu, który w rezultacie sięgnął przez przypadek pójścia na imprezę.
„Wciąż jestem podekscytowany, nie mogę w to uwierzyć, to bardzo fajne. Pracuję w Los Angeles, jestem tu od ośmiu lat i zaczynałem od podstaw w studio, w którym robiłem wszystko, od chodzenia po jedzenie, po kawę, otwierając lokal i zamykając go ”, wyjaśnia Andrés Locsey, który studiował produkcję w 2013 roku i inżynierię muzyczną w Berklee College of Music w Bostonie.
Andrés wspomina, że jedną z jego pierwszych okazji było bycie asystentem kompozytora iZLERa, który tworzył muzykę do serii „Revenge”, potem wchodził w edycję dźwięku z dialogami i efektami, aż do momentu, gdy zajął pozycję w montażu muzycznym.
„Nominowali nie tylko mnie, ale cały zespół dźwiękowy, a także mnie do bycia montażystą muzycznym w 'Cobra Kai’. Moją pracą jako edytora muzycznego jest bycie pośrednim między edytorem wideo a kompozytorami , jestem tym, który dba o to, aby muzyka była zawsze zsynchronizowana z obrazem, ponieważ film lub serial telewizyjny zawsze wszystko zmienia ..z czasem muszę się upewnić, że muzyka zawsze pasuje, muszę też edytować piosenki, które widzisz w serialu, muszę to zmontować tak, aby wyglądało, jakby było napisane do danej sceny ”.
Andrés zwraca uwagę, że przybycie do „Cobra Kai” było nieoczekiwane i chociaż od dzieciństwa oglądał filmy „Karate Kid” w meksykańskim programie Channel 5, nigdy nie wyobrażał sobie, że z biegiem lat rozmowa z nieznajomym będzie drzwiami do bycia częścią dziedzictwa słynnego dojo mistrza „Miyagi”.
„To był czysty przypadek, byłem na imprezie z przyjaciółmi mojej żony, ona pracuje w muzeum w Los Angeles, był też inny facet, który był jedynym mężczyzną na tej imprezie. Podszedłem i zaczęliśmy rozmawiać. Zapytał, co robię, powiedziałem mu, że jestem wydawcą muzycznym, a on powiedział, że nie może w to uwierzyć, bo był kompozytorem dla telewizji, to było coś bardzo szalonego. Pod koniec imprezy poprosił mnie o podanie swojego numeru, ponieważ jego przyjaciele szukali redaktora muzycznego do pewnego projektu, a kilka dni później odezwali się do mnie Leo Birenberg i Zach Robinson, kompozytorzy Cobra Kai, którzy mnie zatrudnili trzy lata temu od pierwszego sezonu”.