Artysta może nie mówi po japońsku, ale śpiewa o tym kilka słów w swoim nowym singlu „Yonaguni”
Utwór, pierwszy oficjalny singiel Bunny’ego od czasu, gdy wydał album El Último Tour del Mundo w listopadzie ubiegłego roku, nosi nazwę wyspy w Japonii. I chociaż Bad Bunny nigdy tam nie było, coś tam kliknęło w oddali.
Mieszając reggaetonowe beaty z chłodnym klimatem i wokalnymi melodiami, „Yonaguni” został wydany, podobnie jak inne projekty Bunny’ego, w zaskakujący sposób o północy w czwartek.
Jeśli chodzi o wideo do utworu, wtajemniczeni ludzie artysty twierdzą, że jest to jeden z najtańszych, jakie kiedykolwiek zrobił, a produkcja została ograniczona do minimum.
W skrócie, piosenka jest o próbie przezwyciężenia rozstania, że tęsknimy za tą wyjątkową osobą, bez względu na to, jak bardzo się stara .Teledysk, wyreżyserowany przez ulubionego reżysera Stillza, uchwycił właśnie to: solo, załamanego Bunny’ego, który próbuje żyć swoim życiem.
Sprawdź to poniżej: