„Sansón”, ostry film o wolności w chaosie


Ekwadorsko-kolumbijska produkcja, która jasno pokazuje, że aby być wolnym, nie wystarczy wydostać się z więzienia


Tożsamość, potrzeba przynależności, rekonstrukcja człowieka w obliczu traumatycznych wydarzeń i miłość jako koło ratunkowe przebiegają przez fabułę „”. To w 2014 roku Pável Quevedo Ullauri napisał pierwszą wersję scenariusza tego fikcyjnego filmu, który ukaże się za granicą 28 maja z mocną refleksją na temat wolności i gdzie używa więzienia jako symbolu do mówienia o różnych koncepcjach „więzienia”.

Projekt będzie miała swoją premierę w czasie, gdy pozostaje okrytą jedną z najkrwawszych kart w historii więziennictwa, napisaną w lutym tego roku.

Wtedy rywalizacja między gangami spowodowała śmierć ponad siedemdziesięciu więźniów i na nowo wzbudziła obawy o zarządzanie systemem więziennictwa, a także o teraźniejszość i przyszłość więźniów, które są namacalne w „”.

Rozgrywający się w historycznym centrum Quito i w rytmie techno-cumbii „Sansón” odnosi się do konfliktu między powrotem do przeszłości a budowaniem nowego życia: jak zacząć od nowa, gdy twoje życie się zatrzymało, a świat trwa dalej? Przed rozpoczęciem pracy 40-letni Quevedo spotkał się z byłymi skazanymi i prawnikami, odwiedził więzienia i odkrył, że wielu osadzonych wychodzi z więzienia w gorszym stanie niż do nich weszli: ze złamanymi emocjami, nasyconymi ideami, niewielką ilością emocji egzystencjalnych i praktycznych ”- podzielił się.

To przypadek osoby, która została skazana na rok więzienia, ale została skazana na siedem w oczekiwaniu na proces, a także inne doświadczenia podsycały scenariusz filmu, który w 90 minut opowiada o potrzebie ponownego wymyślenia siebie, aby przeżyć. 

Dla reżysera wolność to bardzo intymne poczucie „komfortu w środowisku, w którym żyjemy, w zgodzie z ludźmi, których dzielimy. To możliwość prowadzenia godnego życia, godnych praw społecznych”.

„Aby być wolnym, nie wystarczy wyjść z więzienia”, podsumowuje ducha filmu, w którym główny bohater Baldomero, grany przez ekwadorskiego Wolframa Sinue, wychodzi z więzienia i „zdaje sobie sprawę, że nie jest wolny ponieważ ma wiele traum, jest załamany jako istota ludzka” i jako osoba musi się odbudować.

opowiada o losach byłego boksera (Baldomero), który po spędzeniu dziewięciu lat za kratkami, stara się odzyskać równowagę, niosąc duchy przeszłości i mierząc się z uprzedzeniami.  daje publiczności możliwość zrozumienia, że ​​jeśli system nie zbudował czegoś, co pomaga na co dzień, „musisz podjąć ogromny wysiłek”, aby iść naprzód, oświadczył Sinue, podkreślając znaczenie uwolnienia się z własnych więzień.

Baldomero jest pod każdym względem reprezentacją człowieka, który walczy ze wszystkimi przeciwnościami losu, aby ponownie nie popaść w złe kierunki, ponieważ Sinue uważa, że ​​„więzienie jest w jednym”, a praca do pokonania jest indywidualna. „Być może więzienia są nie tylko tam, w zakładach karnych, być może więzienia są na zewnątrz” – powiedział bohater „Sansón”, dzieła eksplorującego świat więzień, techno-cumbię i reintegrację.

Kiedy Baldomero wychodzi z więzienia, przestaje czuć się częścią świata, bez możliwości znalezienia pracy, nawiązywania relacji z innymi ludźmi lub przepływu w społeczeństwie. „Znajdujemy się w systemie, w którym występują straszne niepowodzenia, które wykluczają ludzi, którzy się nie przystosowują lub którzy nie mają zdolności ekonomicznych lub emocjonalnych” – mówi Quevedo, mówiąc o „zawalonym systemie”, który tworzy ludzi, nie mają narzędzi do życia.

I ma nadzieję, że publiczność połączy się z filmem, ponieważ „wszyscy mamy trochę Baldomero: wiele niedociągnięć, urazów, wszyscy jesteśmy ludźmi konfliktowymi” w nierównym społeczeństwie.

Aby się z tym zmierzyć, Quevedo widzi potrzebę wszechstronnej edukacji: emocjonalnej, duchowej i wiedzy, „która kształtuje pełniejszą istotę ludzką”, podczas gdy Sinue dodaje, że dla ludzi najważniejsza jest miłość.

„Jeśli nie ma miejsca, w którym można by nas wysłuchać, towarzyszyć, podtrzymywać na poziomie emocjonalnym, reszta wysycha” – skomentował główny bohater dzieła, które zaprasza nas do zmierzenia się z przeszłością po to, by być wolnymi.

Udostępnij

Zostaw odpowiedź