W tym fantastycznym tygodniu z nagrodami nie mogło zabraknąć hiszpańskiego kina, imprezy, Premios Goya. Ze wszystkimi środkami bezpieczeństwa przed ceremonią, czerwonym dywanem i paradą prezenterów, w końcu Goya był Goyą . Trochę smutną, ale inaczej nie mogło być, prawda?
Najbardziej ludzka gala
Po miłym wielokrotnym kontakcie ze wszystkimi nominowanymi, aby rozpocząć w efektowny sposób, Antonio Banderas okazał się jednym z facetów z największą charyzmą. Nie mając publiczności, było to coś ciężkiego, ale Banderas miał wolną rękę, by robić, co tylko zechce. Do tego doszła emocjonalna chwila ciszy na cześć ofiar.
Z jedną z najbardziej imponujących formacji w hiszpańskim kinie (Almodóvar, Cruz, Bayona, Amenábar, Vega) padły dwie pierwsze nagrody za „Akelarre”. Kostiumy, makijaż i fryzury dodają bonusu do wspaniałego filmu Pablo Agüero. „Adú” przełamał passę nagrodą za najlepszy dźwięk, ale wody wróciły na swój kurs z nagrodą za efekty specjalne. Trzy z czterech pierwszych nagród trafiły do filmu o czarownicach baskijskich. Kierunek produkcji padł na „Adú”, przygotowując grunt pod oba filmy, dystansując się od reszty już w pierwszej turze nagród.
Pierwsza nagroda tego wieczoru trafiła do Jone Laspiur za „Ane”, która zdobyła przełomową nagrodę dla aktorki za film nazwany imieniem jej bohaterki. Aktorskim objawieniem okazał się Adam Nourou za „Adú”. Pilar Palomero zdobyła nagrodę dla nowego reżysera, którą miała praktycznie w kieszeni po triumfalnym roku swojego filmu „ Las ninas”. Osiem nagród w mniej niż pół godziny, które zaowocowały pierwszym występem tego wieczoru z Nathy Peluso wykonującą La Violetera.
Rozalén otrzymała nagrodę za najlepszą piosenkę za swoją pracę w „La boda de rosa”, a Aránzazu Calleja i Maite Arroita Jauregui otrzymali czwartą nagrodę wieczoru za „Akelarre”. Po kilku wiadomościach z całego świata nadszedł czas na nagrodzenie filmów krótkometrażowych. Javier Marco za „A la cara”. Dokument dla „Biografía del cadáver de una mujer” Mabel Lozano. Zwycięski film animowany to „Blue & Malone: casos imposibles”.
Mariano Barroso docenił pracę Santiago Segury w przemówieniu skierowanym do Ángeli Moliny (honorowa Goya), a w rundzie promocyjnej Daniela Cajías otrzymała nagrodę Goya za najlepsze zdjęcie dla „La Ninas”, stając się pierwszą kobietą, która otrzymała tę nagrodę . Za najlepszy montaż Goya otrzymał Sergio Jiménez za 'El año del descubrimiento’. Mikel Serrano zdobył piątą nagrodę za „Akelarre” za kierownictwo artystyczne i mieliśmy kolejną partię słynnych obcokrajowców animujących patio.
Pilar Palomero za „Las ninas” otrzymała nagrodę za oryginalny scenariusz, a David Pérez Sañudo i Marina Parés Pulido zdobyli nagrodę za scenariusz adaptowany do „Ane”. Jeśli chodzi o zdobycie nagrody za najlepszy film dokumentalny „El año del descubrimiento”, trafił w sedno, bo kiedy otrzymał nagrodę za najlepszy montaż, nie wydawało się, że będzie musiał powtarzać w kategorii, w której stanął wobec „My Mexican Bretzel’”.

„La gallina Turuleca” nie miała rywala w animowanym filmie fabularnym, a Nathalie Poza została najlepszą aktorką drugoplanową do filmu Icíara Bollaína. Alberto San Juan zdobył nagrodę dla najlepszego aktora drugoplanowego, a także zasłużył na nagrodę za najlepsze przemówienie. Carlos Latre przeobraził się w czarno-białego Pepe Isberta, aby upamiętnić rok Berlanga w jednym z najbardziej dyskutowanych fragmentów wieczoru. Zmutowany Fernando Trueba wygrał z „El olvido que seremos”, nagrodą dla najlepszego filmu iberoamerykańskiego. Film Floriana Zellera „El padre” został zwycięzcą w kategorii filmów europejskich.

Przed ostatnim etapem Ángela Molina otrzymała honorową nagrodę z rąk Jaime Chávarri. Wracając do ceremonii, Patricia López Arnaiz potwierdziła to, co zapowiadał Feroz w kategorii głównej aktorki za „Ane”, zdobywając w ten sposób dwie nagrody dla najlepszej aktorki z trzech rozdaniach A ponieważ Feroz są przedpokojem Goya, Mario Casas w końcu zdobył swoją długo oczekiwaną Goyę dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. Najlepszym reżyserem był Salvador Calvo za „Adú”.
Ana María Ruiz López była odpowiedzialna za wręczenie nagrody dla najlepszego filmu, która trafiła do filmu „Las ninas”. Ale tutaj ważna była osoba, która wręczyła nagrodę. Ponieważ Ana María Ruiz López nie jest aktorką ani producentem. Nie jest też scenarzystą. Ana María Ruiz López jest pielęgniarką. Wspaniałe posunięcie, aby położyć się do łóżka, aby trochę się zastanowić, zanim nasze dzieci obudzą się w niedzielę. Ceremonia z szacunkiem i prawie z milczeniem, która nie była ani lepsza, ani gorsza niż w poprzednich latach. Niech żyje kino.