Netflix-Valeria-Elisabet-Benavent (foto: Netflix)

„Valeria” trafiła na ekran


Pisarka, , opowiada o nowej serii , opartej na fabule jej powieści


Wczoraj rozpoczął się pierwszy sezon, składający się z ośmiu odcinków, „Valerii” w . Cykl jest adaptacją powieści , lepiej znanej w literaturze jako „Beta Coqueta”. Premiera jest dla niej wyjątkowa, ponieważ bohaterka ma urodziny w tym samym dniu (8 maja).

W wywiadzie na Instagram Live z księgarnią Valentiną Trava, Elísabet ogłosiła, że ​​ta część zawiera jedynie historię książki „ En los zapatos de (W butach Valerii)”, pierwszej z wielu z tą centralną postacią, graną przez hiszpańską aktorkę Dianę Gómez. Autorka zaznacza, że ​​wersja telewizyjna jest bardzo luźna, dlatego uprzedza publiczność, żeby nie spodziewali się znaleźć w fabule wszystkiego, co dzieje się w powieści.

Zwraca uwagę, że na początku trudno jej było zrozumieć, że będzie tak otwarta: „Myślałam, że będzie dosłowna, było trochę dyslokacji, jeśli chodzi o komunikację na początku, ale kiedy powiedziano mi, że idą aby dać sobie wiele opcji, wchodzę w proces trawienia, przyswajania wiadomości. Potem myślę, że być może jest to prawidłowa odpowiedź, ponieważ bardzo trudno jest stworzyć w jednej serii wspólne wyobrażenie, które pokrywa się z 400 000 czytelnikami, którzy stworzyli subiektywny obraz tego, co przeczytali (o postaciach) z różnymi twarzami i przestrzeniami ”.

„  ” (Gómez) pojawia się na ekranie ze swoimi wspaniałymi przyjaciółmi, z których każdy ma własną historię do opowiedzenia. „Lola” to Silma López, „Carmen” Paula Malia i „Nerea” Teresa Riott. Maxi Iglesias i Ibrahim Al Shami uzupełniają obsadę nowej serii, w której uosabiają odpowiednio tajemniczego „Victora” i „Adriana”, męża „Valerii”.

Benavent pamięta, że ​​w przypadku Maxi istnieje wielka anegdota: w pierwszym wyborze nie był „Viktorem”, inny aktor już miał tę rolę, ale do zmiany Iglesias przekonał ją natychmiast, po chemii, którą wytworzył z Dianą Gómez podczas testów. Od tej chwili miała wotum zaufania.

Serią kieruje Inma Torrente i Nely Reguera, zaś za dostosowanie scenariusza odpowiadała Maria López Castaño. „Nauczyłam się odróżniać książkę od serialu, są kuzynami, nie są tą samą osobą, są rodziną, ale nie są bliźniakami”, wyjaśnia Elísabet, odnosząc się do wynikowego efektu.

Wreszcie, jeśli chodzi o emocje, które daje jej świadomość, że jej bohaterowie są na ekranie. Ma „bardzo dziwne uczucie, ponieważ z jednej strony tak naprawdę nie lubisz tego, ponieważ masz raczej„ ciężkie ”poczucie rzeczywistości. Z drugiej strony wiele zawrotów głowy, ponieważ przychodzą do ciebie apokaliptyczne pomysły, że to nie zadziała, że ​​nikt tego nie zobaczy, ale potem masz bardzo miłe uczucie. „Valeria” stała się dla mnie symbolem ”. Autorka kontynuuje współpracę z Netflix nad filmem opartym na  “Fuimos canciones” i “Seremos recuerdos” .

Udostępnij

Zostaw odpowiedź