Wygląda na to, że sukcesy Bad Bunny umieściły go wysoko. Jednak nominacja na Króla Popu, stworzona specjalnie dla Michaela Jacksona, wywołała kontrowersje
Niespodziewanie magazyn Forbes nazwał Bad Bunny królem popu, a tytuł ten został wymyślony dla zmarłego piosenkarza Michaela Jacksona. Według amerykańskiego magazynu dorobek zawodowy tego słynnego człowieka jest niezaprzeczalny.
„Jeśli jest jedna stała cecha 29-letniego Bad Bunny’ego, to jest nią to, że wszystko, co tworzy, staje się globalnym sukcesem” – wspomina „Forbes” na swoim koncie na Instagramie. „W ciągu ostatnich trzech lat absolwent magazynu Forbes 30 Under 30 z 2019 r. był najczęściej odtwarzanym artystą w Spotify – 35,9 miliarda odtworzeń. Jego kanał YouTube zgromadził ponad 32 miliardy wyświetleń – więcej niż Justin Bieber, Ed Sheeran i tak, Taylor Swift.”
W dalszej części publikacji przytaczają dokonania Benito Antonio Martíneza Ocasio, pod prawdziwym nazwiskiem piosenkarza. „Zdobył trzy nagrody Grammy i 11 nagród Latin Grammy. W kwietniu przeszedł do historii jako pierwszy latynoski artysta, który był główną gwiazdą festiwalu muzycznego Coachella” – dodają. „I zrobił to wszystko śpiewając wyłącznie po hiszpańsku”.
Wykonawca muzyki miejskiej nie wahał się mówić o tym, jak ważne są dla niego jego korzenie. „Hiszpański jest częścią mnie, jest w moim DNA” – mówi magazynowi Bad Bunny. „Lubię to mówić wszędzie, gdzie idę, nie po to, żeby narzucać to ludziom, ale dlatego, że taki jestem”.
Forbes ma nadzieję, że ta gwiazda znajdzie trwałe miejsce w muzyce. „Okaże się, czy Bad Bunny utrzyma się na tyle długo, jak Madonna czy Prince” – podsumował.
Jednak ta nominacja, która zrówna Bad Bunny z Jacksonem, była źródłem kontrowersji. „Proszę, czy to żart? Jak można tak obrażać Michaela Jacksona?”; „Michael Jackson nie miał kariery dłuższej niż 40 lat, żeby wymyślić taką zniewagę”; „Przykro mi, ale Królem Popu jest i pozostanie Michael Jackson! Zobaczmy, czy Forbes przestanie zatrudniać ludzi, którzy nie mają o tym pojęcia” oraz „Co za bluźnierstwo używać tej nazwy, jest tylko jeden Król Popu, a on nie żyje, nazywa się Michael Jackson, ten człowiek nawet nie zbliża się do bycia królem popu!” – brzmią komentarze internautów. Są nawet memy na ten temat.
Tymczasem, pomimo krytyki, Bad Bunny nadal czerpie korzyści ze swojego sukcesu.