Prezenterka i aktorka przypomniała sobie także swoją pierwszą scenę seksu w telenoweli i przyznała: „Byłam bardzo beznadziejna”.
Eduardo Santamarina , Guy Ecker , Jaime Camil , William Levy … Jacky Bracamontes występował jako protagonistka w telenowelach, w których grała przystojnymi i odnoszącymi sukcesy aktorami. Ale z kim była wielka 'chemia’?
Wyznała to bohaterka odnoszących sukcesy melodramatów, takich jak Las tontas no van al cielo (Idiotki nie idą do nieba) i Sortilegio (Zaklęta miłość) podczas specjalnego programu, który przedstawiła w zeszłą sobotę na Telemundo z okazji wielkiego finału siódmego sezonu super serialu El señor de los cielos .
„Muszę coś wyznać, ale Estela [odnosząc się do żony aktora] niech nie osądza mnie na podstawie tego, co powiem, ale zrobiłam kilka telenowel, miałam kilku partnerów, a ten, który najlepiej całuje, to Guy Ecker. Nikomu nie mówiłam. Estela, nie złość się na mnie ”- ujawniła Jacky, która właśnie spotkała się ponownie w tym programie z artystą brazylijskiego pochodzenia.
Ale nie była to jedyna spowiedź, którą Jacky wygłosiła o swojej przeszłości jako bohatera telenoweli podczas transmisji specjalnego programu o El señor de los cielos .
Korzystając z faktu, że Eduardo Santamarina był również obecny w obsadzie Telemundo, prezenterka przypomniała sobie pierwszą scenę seksu, którą musiała wykonać w swojej karierze, i którą z ciekawością zagrała u boku słynnego meksykańskiego aktora.
„Byłem naprawdę beznadziejna”, powiedziała Jacky.
„To bardzo skomplikowane i tym bardziej za pierwszym razem, gdy musisz to wykonać. Pamiętam, że byliśmy w Las Vegas, w spektakularnym apartamencie. Lalo na mnie i podoba mi się to, że mówił „Jacky poruszaj rękami” i ja… byłem bardzo kiepska”, powiedziała prowadząca, która podzieliła się z Santamariną sukcesem telenoweli Televisy Rubí .