Kolumbijscy piosenkarze zaskoczyli, pojawiając się razem na scenie po raz pierwszy od dziesięciu lat, a potem zdarli z siebie ubrania!
Latem temperatura rośnie dla wszystkich.
Ostatnimi, którzy podnieśli globalną temperaturę na planecie, byli J Balvin i Maluma, którzy po 10 latach wrócili na scenę razem z bardzo małą ilością ubrań!
Wykonawca Felices los cuatro pojawił się niespodziewanie na koncercie, który dawał jego kompan na Ibizie i ku uciesze wszystkich zdarł z kolegi koszulę, po czym i on został z gołym torsem.
„Minęło ponad 10 lat bez dzielenia sceny” – napisał artysta na swoim koncie na Instagramie pod zdjęciem z tego spotkania. „To duma widzieć, jakim jesteś dziś wspaniałym artystą, a jeszcze większa widzieć osobę, którą jest i zobaczyć, jacy jesteśmy seksowni hehehe”.
Nie będziemy zaprzeczać, że jest sexy, a mianowicie, że Balvin, w czarnych szortach, czapce i kilku grubych łańcuszkach na szyi, jest w świetnej formie fizycznej i może pochwalić się licznymi tatuażami, które zdobią jego ramiona, klatkę piersiową i brzuch.
Maluma, który również przybył w czapce i nosił dżinsowe spodnie z metalicznymi detalami, przez ostatnie miesiące pracował nad swoim ciałem.
Artysta podzielił się także wizerunkiem Balvina w swoich Story o których pisał: „Don Juan x Don José. Miłość i szacunek. Nadszedł czas, by wspólnie budować wiele rzeczy! Medallo nadal będzie dumne ze swoich chłopców!”
Dwóch Kolumbijczyków popisało się trwającą od dziesięcioleci przyjaźnią, a mianowicie tym, że oprócz pasji do muzyki łączy ich również wielka miłość do mody.
W związku z tą niespodziewaną wizytą piosenkarza nadeszły plotki o możliwej współpracy, ale na razie musimy poczekać, aby się tego dowiedzieć.
W międzyczasie możemy nadal cieszyć się ich muzyką, ich wyglądem i ich emocjonalnym spotkaniem.