Piosenkarka i aktorka promuje swój nowy singiel „No es mi culpa”
Paulina Rubio miała trudności z utrzymaniem tytułu „Złotej dziewczyny”. Meksykanka akceptuje fakt, że choć pochlebnie jest być tak znaną, wiąże się to również z pewną odpowiedzialnością, by być identyfikowaną jako silna i stanowcza kobieta, która musi błyszczeć w obliczu przeciwności losu.
W ciągu ponad 40 lat kariery Paulina znalazła sposób, aby nadać znaczenie temu przezwisku, które pomaga jej wytrwać i jednocześnie czuć się wolnym.
„Dla mnie oznacza to posiadanie skrzydeł do robienia tego, co chcę w muzyce, oznacza przybycie, dumę, odpowiedzialność, ale także życie i lekarstwo dla duszy” – mówi w jednym z wywiadów.
W swojej karierze Rubio była wzorcem stylu i osobowości dla wielu kobiet, co pokazała na ostatnim czerwonym dywanie podczas rozdania nagród Lo Nuestro, gdzie miała na sobie elegancki i nowoczesny strój, który niektórzy nazywali „idealną sukienką dla kobiet powyżej 50.”
W wieku 51 lat przyznaje, że jej największym odniesieniem i inspiracją, zarówno fizyczną, jak i psychiczną, była jej własna matka, aktorka Susana Dosamantes, która zmarła w lipcu zeszłego roku na raka trzustki.
„Lubię mieć klasę, ponieważ moja mama miała klasę, zawsze będę kontynuować tę spuściznę, którą była Susana: była bardzo szczera, bardzo przejrzysta, a ja jestem jej częścią i zawsze będę odzwierciedlać ją w mojej muzyce, co dla mnie jest lekarstwem duszy” – mówi piosenkarka.
Wraz z nadejściem 2023 roku wykonawczyni „Baila Casanova” postanowiła skupić swoje priorytety na autentyczności, miłości do swoich dzieci, Erosa i Andrei Nicolásów oraz samoocenie.
„Szczególnie zrozumienie jak ważne jest życie, rodzina, miłość, czas, bycie tu i teraz. Priorytety na przyszłość to moje dzieci, moja muzyka, moja publiczność. Jestem bardzo podekscytowana, że mogę dalej robić to, co lubię najbardziej i jestem w tym ukryta”.
Swoim nowym singlem, zatytułowanym „No es mi culpa”, chce umocnić się jako królowa parkietu, zamiast śpiewać o rozstaniach, dlatego w tekście śpiewa o imprezie i wolności, oraz powtarza: „Tutaj przyszła twoja złota dziewczyna”.
„Chciałam trochę rozpuścić włosy, chciałam namalować, jaka będę w 2023 roku; Więc dużo słuchałam moich fanów i chcę być zabawna, Paulina też ma to, co ta piosenka ma” – zaznacza.
I choć na portalach społecznościowych wielu twierdziło, że jej piosenka była odpowiedzią na sytuację, w jakiej znalazł się Erik Rubin po zerwaniu z Andreą Legarretą, Paulina zapewnia, że nie ma to ze sobą nic wspólnego i że nie chcą być z tym identyfikowana.