CNCO fot. Twitter @CNCOmusic

Kiedy zaczynali swoją karierę jako , członkowie byli w wieku od 14 do 19 lat. Osiem lat i cztery albumy studyjne później żegnają się jako międzynarodową trasą koncertową


„Oczywiście jest to mieszanka emocji, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi, że wrócimy do całej Ameryki Łacińskiej” – powiedział . „Jestem bardzo podekscytowany ostatnią trasą”.

Ich „Última Cita Tour” rozpocznie się 9 maja w La Paz w Boliwii i poprowadzi ich przez Peru, Chile i Kolumbię. W czerwcu amerykańską część trasy rozpoczną występami m.in. w San José, Los Angeles, Denver, El Paso i Houston. Później dotrą do Ekwadoru i Argentyny, a bilety są już w sprzedaży.

powstało w Miami w 2015 roku ze zwycięzców pierwszego sezonu telewizyjnego konkursu „La Banda”. Pierwotnie tworzyli ją , Amerykanin pochodzenia ekwadorskiego, z Dominikany, z Puerto Rico, z Kuby i Joel Pimentel, Amerykanin pochodzenia meksykańskiego, który opuścił grupę w 2021 roku. .

Wisin był producentem ich debiutanckiego albumu „Primera cita”, a Ricky Martin ich artystycznym przedstawicielem. Po tym albumie pojawiły się „CNCO”, „Déjà Vu” i „XOXO” z 2022 r. Zostały one nagrodzone Premios Juventud, Premios Lo Nuestro i Billboard Latin Music Awards.

„Chcemy zaśpiewać dosłownie wszystkie piosenki, które możemy tam umieścić” – powiedział Colón o utworach, które planują zamieścić na swoich pożegnalnych koncertach. „Staraliśmy się zawrzeć jak najwięcej… pracowaliśmy super nad wyborem piosenek i myślę, że jest trochę ze wszystkich albumów”.

W planach jest również udanie się z trasą do Europy i prawdopodobnie Azji, a także zastanawiają się nad niespodziewanymi gośćmi na swoich koncertach w obu Amerykach.

„Nie chcemy jeszcze wiele mówić, ale planujemy wprowadzić tych ludzi, którzy współpracowali z nami w naszej karierze” – powiedział Camacho.

Podczas wywiadu wydawał się spokojny i z dynamiką współudziału. Decyzja o rozstaniu wynikała, jak mówią, z zainteresowania podążaniem różnymi ścieżkami muzycznymi. „To była chęć rozpoczęcia eksperymentów” – powiedział De Jesús.

Cała czwórka jest już widziana podczas solowych projektów.

„To ewolucja” — powiedział Vélez. CNCO „to bardzo piękny etap w naszym życiu, którego nigdy nie zapomnimy, który nas naznaczył i oczywiście dał nam pierwszy krok w karierze, którą możemy zrobić w przyszłości”.

W ostatnich latach latynoska przeżyła światową eksplozję, stając się międzynarodową potęgą. Członkowie CNCO powiedzieli, że są dumni z bycia częścią tego historycznego okresu.

„Widzieliśmy ewolucję muzyki, więc było to coś bardzo wzbogacającego dla nas, także jako artystów… to była dla nas duma, że ​​mogliśmy reprezentować Latynosów na światowym poziomie, reprezentować latynoską młodzież z muzyką” – powiedział Jesus.

CNCO ma jeszcze jeden prezent dla fanów w postaci piosenki „La última canción”, do której nagrali już wideo, a którą wkrótce wypuszczą.

„Szukaliśmy czegoś, co reprezentuje ten etap i reprezentuje całą naszą karierę” – powiedział Camacho. „W nasze ręce trafiła piosenka „La última canción” i pokochaliśmy ją, gdyż trafiła w sedno. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ jest to wyraz naszego oddania dla fanów.”

Na razie wiedzą, że mają o wiele więcej muzyki do zaprezentowania publiczności.

„Robienie kariery solowej jest jak zakładanie firmy, jest dużo pracy, trzeba tam być, dawać ją, na pewno będzie dużo czasu na pracę” – powiedział De Jesús. „Nasza czwórka skupi się na dostarczaniu ludziom interesujących treści”.

źródło Los Angele Times

Udostępnij

Zostaw odpowiedź