Dowiedz się więcej o filmie wyreżyserowanym przez Jonása Cuaróna, który ma swoją premierę na Netflix i w obsadzie znakomitych aktorów
„Chupa” to film, który pojawi się w serwisie Netflix w kwietniu, a reżyseruje go Jonás Cuarón, syn Alfonso Cuaróna, wraz z udziałem Chrisa Columbusa (Harry Potter i Kamień Filozoficzny oraz Harry Potter i Komnata Tajemnic) jako jednym z producentów.
Film fabularny opowiada o chłopcu, który podróżuje do Meksyku, aby odwiedzić swojego dziadka i innych krewnych. Ponieważ po raz pierwszy zamierza spotkać się z bliskimi, czuje, że nie będzie się dobrze bawić. Wszystko jednak się zmieni, gdy spotka zwierzę, które będzie musiał chronić.
Data premiery
Film zostanie dodany do katalogu 7 kwietnia i chociaż jest inspirowany popularnymi Chupacabrami, prawda jest taka, że zapewni użytkownikom Netflix duże dawki dramatu.
Fbuła „Chupy”
Produkcja jest inspirowana Chupacabras i opowiada o chłopcu, który jest w Meksyku, odwiedzając swojego dziadka i innych krewnych. Tutaj nieletni spotyka bardzo ciekawe stworzenie, które mieszka w szopie jego dziadka i które byłoby szczeniakiem przerażającej istoty. Zwierzę ze względu na swoje pochodzenie jest prześladowane i chłopiec będzie szukał sposobu na jego ochronę.
Obsada „Chupa”
- Demián Bichir
- Christian Slater
- Evan Whitten (Alex)
- Ashley Ciarra (Luna)
- Nickolas Verdugo (Memo)
Zwiastun filmu „Chupa”
Na jakiej legendzie opiera się „Chupa”?
Produkcja jest opowieścią opartą na legendzie o chupacabrze, ale w nie przerażający sposób. Ale kim jest chupacabra? Jest to istota, która zwykle żyje przy w hodowlach lub na obszarach wiejskich, aby atakować zwierzęta, które żyją tam. Rzekomo napada na domowe zwierzęta i wysysa z nich krew
Według legendy istota wygląda jak mały niedźwiedź z cierniami biegnącymi od szyi do ogona i charakteryzuje się wysysaniem całej krwi z ciała zwierzęcia (zwłaszcza kóz).
Mit powstał w Puerto Rico, ale także w innych kulturach tj w Meksyku, Kostaryce, Boliwii, Ekwadorze, Argentynie, Brazylii, Portoryko, Dominikanie, Hondurasie, Nikaragui, Kolumbii, Gwatemali, Salwadorze, Panamie, Peru, Chile, Urugwaju, Wenezuela, Paragwaj i niektórych obszarach na południu Stanów Zjednoczonych gdzie wierzą w jego istnienie.
Kontrowersje
Tytuł obrazu jest krytykowany i wyśmiewany przez hiszpańskojęzycznych internautów, którzy zwracają uwagę na jego wulgarne znaczenie.
Legenda chupacabry przeniknęła do popkultury i choć wierzące w nią osoby siłą rzeczy bywają obiektem drwin, teraz stali się nim również decydenci, którzy przyklepali tytuł wspomnianej wcześniej produkcji.
Chodzi o to, że samo słowo „chupa” w hiszpańskim slangu ma wulgarne, seksualne znaczenie – wygląda na to, że znacznie bardziej zbliżone jest do polskiego „ssać”. Internauci zwracają uwagę, że w kontekście filmu familijnego, który jest przecież związany z językiem i kulturą Meksyku, użycie tytułu dosłownie oznaczającego akt intymny jest co najmniej niestosowne.
„Chupa” – poza potocznym określeniem czyności seksualnej – jest zwykłym słowem o znaczeniu analogicznym do polskiej wersji. Wiele komentarzy sugeruje jednak, że w języku hiszpańskim slangowo jest ono znacznie, znacznie mniej przyzwoite i jednoznaczne. Wszystko to dziwi, tym bardziej, że scenariusz napisali Amerykanie, a występują głównie Meksykanie. Stąd wielu Latynosów drwi, śmieje się z tego tytułu.
O ile rozumiemy czym jest chupacabra i że od tego pochodzi nazwa filmu 'Chupa’ o tyle osoby znające hiszpański mogą mieć powód do drwin i śmiechów.