Nowy dokument artystki miał swoją premierę na festiwalu Tribeca, a wkrótce będzie miał premierę na platformie Netflix
Już za kilka dni na Netflix pojawia się nowy dokument Jennifer Lopez : Half Time. Specjalne zanurzenie się w życie artystki, skupiające się na dwóch wspaniałych momentach w jej karierze zawodowej: jej występie z Shakirą na Super Bowl w Halftime Show 2020 oraz prezentacji, którą wykonała podczas aktu inauguracji prezydenta Joe Bidena.
Dokument miał swoją premierę na festiwalu filmowym Tribeca w Nowym Jorku. Prawda jest taka, że produkcja ujawnia nigdy wcześniej nie widzianą stronę JLo, gdzie widzi się ją, jak próbuje ustalić równowagę między sławą a życiem osobistym.
Jednym z wydarzeń, na których skupia się film, jest pokaz przerwy podczas meczu NFL, w którym występowała z Shakirą. Najwyraźniej Lopez wcale nie była zadowolona z decyzji podjętej przez NFL. Chociaż inscenizacja pokazała, że obie uśmiechają się, a nawet dzielą ciepły uścisk na Hard Rock Stadium w Miami, to w rzeczywistości Jennifer nie była zadowolona z „dzielenia się sceną”.
„Gdyby to miał być podwójny headliner, powinni dać nam 20 minut” – mówi w filmie dokumentalnym Halftime.
W specjalnym projekcie Netflix 52-letnia artystka wyraża swoją frustrację z tego powodu. „Musimy mieć swoje momenty śpiewania. Pieprzoną rewię taneczną. Musimy zaśpiewać nasze przesłanie. (…) To najgorszy pomysł na świecie mieć dwie osoby w Super Bowl. To był najgorszy pomysł na świecie” , mówi ze złością Lopez, która zażądała od NFL więcej czasu na swój występ.
Oczywiście przesłania Jennifer Lopez nigdy nie odnoszą się do twórczości Shakiry, z którą w końcu podzieliła się wspaniałymi scenami świadczącymi o jej profesjonalizmie. Ale w tym momencie przygotowań nie wydawało się, że wynik będzie najlepszy z możliwych.
Chociaż nie wspomina bezpośrednio o Shakirze, menedżer piosenkarki, Benny Medina, nie powstrzymuje się, komentując ten pokaz Super Bowl 2020. „Normalnie masz headlinera w Super Bowl. Ten headliner buduje show i, jeśli zdecyduje się mieć innych goście, to jego wybór. Było obelgą powiedzieć, że potrzebujesz dwóch Latynosów do wykonania pracy, którą historycznie wykonuje jeden artysta”, mówił bez ogródek.
„To jest coś, nad czym pracuję i na co czekam od lat” – mówi Lopez w filmie dokumentalnym. Pokazuje nawet, że podczas prób do oczekiwanego spektaklu doszło do tarcia między artystkami.
Innym aspektem, który również się pojawia, jest zaciekła walka Jen z organizacją imprezy, ponieważ zmusili ją do zmodyfikowania części jej inscenizacji na kilka godzin przed występem. Piosenkarka i aktorka planowała umieścić dzieci w klatkach z zamiarem wysłania silnego politycznego przesłania do administracji ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa i jego polityki imigracyjnej. Coś, co w końcu musiała zmienić.
Super Bowl jest również jednym z największych zwycięstw Lopez, po tym, jak nie udało jej się zdobyć nominacji do Oscara za Hustlers. Bez wątpienia nowa produkcja pokazuje Jennifer Lopez jak nigdy dotąd, szczerą i bojową. Premiera dokumentu Jennifer Lopez 14 czerwca w serwisie Netflix.