Alex Fernández zmienił w tym tygodniu swoją karierę, podpisując w środę (22 stycznia) globalną umowę z DBM Music
Alex Fernández zmienił swoją karierę, podpisując w środę (22 stycznia) globalną umowę z DBM Music, jak poinformowano w Billboard Español. Ta niezależna firma rozrywkowa, utworzona w 2020 roku i posiadająca biura w Meksyku, Stanach Zjednoczonych i Hiszpanii, ma w swoim składzie takich artystów jak Napoleón, Mocedades, El Mariachi Vargas i Paloma San Basilio .
„Podpisanie kontraktu z Alexem Fernándezem to bardzo ambitny projekt, w który zaangażowanych jest wiele osób. Będziemy odpowiedzialni za zarządzanie, rezerwacje, produkcję, krótko mówiąc, za wszystko, czego potrzebuje, aby zrewolucjonizować swoją karierę” – powiedział dla Billboard Español José Miguel González Robles, dyrektor generalny DBM Music. „Kontynuowanie dziedzictwa tak ważnego jak dziedzictwo Fernándezów jest dla nas bardzo ważnym wyzwaniem” – kontynuuje, dodając, że „jest to projekt o zasięgu ogólnoświatowym, nad którym pracujemy od wielu miesięcy”.
Wykonawca „Mi abuelo vino a visitarme”, wnuk Vicente Fernándeza i syn Alejandro Fernándeza, kilka miesięcy temu rozwiązał kontrakt z Sony Music México, po dołączeniu do wytwórni w 2018 roku, nieco przez przypadek.
„Historia moich początków w Sony jest następująca: nagrywałem swój pierwszy album z dziadkiem w jego studiu. W ogóle nie myśleliśmy o wytwórni płytowej. Któregoś dnia ludzie z firmy przyszli porozmawiać o jego problemach i przez przypadek wysłuchali moich. W tym momencie myśleli, że to stare nagrania mojego taty, ale dziadek wyjaśnił im, że to ja. W każdym razie nie odeszli bez podpisania umowy ze mną. Nie wiedząc o tym, wszystko robiło się ustnie i na swój sposób, powiedzmy, że negocjowałem jako artysta” – wspomina w ekskluzywnym wywiadzie trzecie pokolenie z kultowej dynastii muzyki ranchero.
„Z Sony nie mam problemu, dobrze dogadywałem się z 99,9% zespołu, ale było kilka osób, z którymi nie mogłem pracować, nie podzielałem tej samej wizji” – mówi otwarcie. „Były rzeczy, które mi się nie podobały. Umowa wygasła i nie kontynuowaliśmy współpracy, ponieważ osoba odpowiedzialna za projekt nie podzielała moich pomysłów.
Fernández, który na początku 2018 roku był nieco nieśmiałym chłopcem, dziś, mając 31 lat, wydaje się być bardzo pewny tego, czego chce i dokąd zmierza. „Dla mnie było to wspaniałe doświadczenie i wielka nauka” – dodaje o swoich początkach. „Teraz, kiedy rozpoczynam nowy projekt, nowy zespół, nową wytwórnię, czuję się lepiej niż kiedykolwiek. Dla mnie założenie DBM Music to prawdziwy początek mojej kariery.”
Teraz ma nadzieję znaleźć „swój własny styl” meksykańskiej muzyki mariachi, który ludzie będą mogli natychmiast rozpoznać po usłyszeniu. Pierwszy przedsmak nastąpi w lutym, kiedy zapowiedział, że zacznie wydawać nową muzykę pod nową wytwórnią.
„Jestem bardzo podekscytowany możliwością rozpoczęcia i podzielenia się z wami wszystkim, co przygotowywaliśmy, jeśli chodzi o występy, piosenki i współpracę. Chcemy zrestrukturyzować mój gatunek” – wyjaśnia, zauważając, że jego pierwszy album, Porque la Dinastía z 2019 r., był tradycyjnym mariachi; druga, Buscando El Olvido z 2022 roku, w stylu mariachi, oraz „trzeciego w ogóle nie biorę pod uwagę, bo można powiedzieć, że było trochę na siłę, ostatecznie wyszło we wszystkich kolorach, tak jak nie jest mają esencję: country, pop i inne tradycyjne” – mówi o Estoy a un Trago Más de 2024.
Ma także nadzieję wrócić do Hiszpanii, gdzie w 2024 r. przeprowadził z ojcem serię prezentacji, które „były spektakularne”.
„Byłem zaskoczony uczuciem ludzi, widząc, jak bardzo kochają Meksyk. Zostałem ze wspaniałym smakiem w ustach i chciałem wrócić. Tak naprawdę impresario chce, żebym miał więcej występów w 2025 roku” – mówi, nie podając szczegółów. „Zbliża się wiele projektów, o których chciałbym porozmawiać, ale nie zrobię tego, dopóki nie nadejdzie odpowiedni czas. Mogę powiedzieć, że będą to duże niespodzianki”.
Rok 2025 może również przynieść jego długo oczekiwaną trasę koncertową z Majo Aguilar Dos Dinastías, Una Tradición, ogłoszoną w sierpniu ubiegłego roku, ale nie udało się jej zrealizować. „Szczerze mówiąc, impresario miał problemy i nie mógł nam zapłacić zaliczki” – mówi Fernández. „Powiedział, że wszystko idzie dobrze, ale tak naprawdę nie było to jasne, nie było żadnej gwarancji. Naprawdę chcemy to zrobić, mieliśmy bardzo dobrą chemię i to jest bardzo ważne, bardzo dobrze się dogadujemy i jeśli wszystko będzie dobrze zorganizowane, coś dobrze zrobione, z przyjemnością to zrobimy.
Tymczasem muzyczne połączenie obu artystów przy piosence „Cuéntame” zaowocowało: współpraca jest nominowana do nagrody Premio Lo Nuestro w kategorii piosenka roku mariachi ranchera i będzie tematem telenoweli Televisa, która wkrótce powstanie.
„Jestem w bardzo ważnym momencie, szczęśliwy i przy pełnym wsparciu mojej rodziny” – podsumowuje Fernández z uśmiechem.