Eiza błyszczała na gali Met, ale jej rodacy nie wydawali się jej wspierać
Eiza była jedną z osobistości, które wywarły wpływ swoją obecnością, postawą i niesamowitym strojem na gali Met 2024 „Sleeping Beauties: Reawakening Fashion”, gdzie założyła sukienkę zaprojektowaną przez Daniela Del Core, której, według słów tego samego projektanta, inspiracją jest orchidea waniliowa, która występuje endemicznie w Meksyku. Wyobraził sobie otwarcie kwiatu jak poklatkowy moment i właśnie ten moment próbował uchwycić.
Choć była jednym z nielicznych gości gali wyróżniona przez „rozumiejąc temat”, została również zaatakowana i wypunktowana przez użytkowników mediów społecznościowych, co było czynem określanym przez innych jako „malinchizm”, gdyż kariera młodej aktorki od pewnego czasu została przyćmiona uwłaczającymi komentarzami na temat jej wyglądu i pracy.
Jednak kiedy Eiza została przesłuchana na gali, stwierdziła, że jest dumna z tego, że jest Meksykanką, mimo że nie czuła, że miłość jest „wzajemna”:
Eiza González nie wypiera się swoich korzeni i zawsze z dumą podkreślała swoją meksykańskość. Przeżywa jednak głęboki smutek, czując, że własne społeczeństwo nią gardzi.
W krótkim czasie González stała się wybitnym ambasadorem Meksyku. Aktorka nie tylko ugruntowała swoją karierę w Hollywood, współpracując ze znanymi osobistościami, takimi jak Henry Cavill, Vin Diesel, Jamie Foxx i Rosamund Pike, ale stała się także ikoną piękna i elegancji.
Jednak nie wszystkie te osiągnięcia zapewniły jej uznanie meksykańskiej opinii publicznej.
„Jak powtarzałam przez całe życie, jestem bardzo dumna z tego, że jestem Meksykanką… czasami nie czuję w zamian tej samej miłości, ale cóż, jestem bardzo szczęśliwa, że mogę tu być i reprezentować mój lud” – powiedziała do kamer „Despierta América”.
Słowa Eizy od razu wywołały poruszenie wśród użytkowników mediów społecznościowych, generując falę wsparcia dla piosenkarki.
Wielu uznało, że chociaż jest jedną z najbardziej utalentowanych Meksykanek, jest także jedną z najmniej cenionych i ubolewało, że gdy ludzie o niej mówią, to tylko po to, by skojarzyć ją z jakimś czołowym mężczyzną. Byli nawet tacy, którzy prosili o przebaczenie i domagali się szacunku dla niej.
„Eiza González, jesteś królową… nie zasługujemy na ciebie, Meksyk na ciebie nie zasługuje”, „W Meksyku, jesteśmy z ciebie bardzo dumni i jesteśmy ci winni przeprosiny”, „Łamie mi serce, że Eiza González czuje, że my, Meksykanie, jej nie kochamy”, „O nie, Eiza, naprawdę cię kocham”, „Dość rzucania nienawiści na ludzi”, „Kochanie, tak, kochasz Meksykanów. Nie przestawaj błyszczeć”, „Chcę przeprosić Eizę. Jest świetną aktorką i bardzo utalentowaną” – to tylko niektóre z komentarzy, które można przeczytać.