Syn znanego piosenkarza Julio Iglesiasa zaskoczył swoją wypowiedzią i zaalarmował swoich fanów, którzy czekają na trasę koncertową jego kolejnego albumu
Enrique Iglesias wiedział, jak zostać jednym z piosenkarzy odnoszących największe sukcesy lat 90. i 2000., jednak na pewien czas zdecydował się na przerwę i oderwanie się od otoczenia, za co dość słono zapłacił.
Po trasie koncertowej po całym świecie i graniu na najbardziej charakterystycznych scenach branży muzycznej syn Julio Iglesiasa częściowo zmniejszył swoją obecność. Jednak nieco ponad rok temu jego nazwisko znów zaczęło rezonować.
Jeszcze 28 września wraz z Argentynką Maríą Becerrą wydał singiel Así es la vida, zapowiadający już nadchodzący album, który ukaże się na początku przyszłego roku. Pomimo tego projektu Enrique Iglesias wydał oświadczenie, które zasmuca jego fanów.
Interpretator Héroe ogłosił, że częściowo wycofuje się ze sceny, aby nieco uspokoić wrzawę i skoncentrować się na swojej bardziej osobistej stronie. Decyzja zacznie obowiązywać po wydaniu jego albumu Final Vol. 2, który miałby być już nagrany.
„Jest skończone. Tak naprawdę ukaże się w lutym. Jest całkowicie wykończony. Chcę nagrać jeden lub dwa filmy tuż przed drugą częścią trasy i je wydać” – tak Enrique Iglesias skomentował sposób, w jaki planuje promować swój kolejny album.
W związku ze swoim odejściem muzyk zapewniał, że chce zwolnić tempo pracy, aby móc cieszyć się nową sceną, ale nie oznacza to, że całkowicie porzuci muzykę, a po prostu ograniczy liczbę prezentacji.
Ponadto okazało się, że artysta oświadczył, że nie chce popełnić tych samych błędów, co jego ojciec, odnosząc się do narzekań, że Julio Iglesias był mało obecny w jego dzieciństwie i nie chce, aby to samo przydarzyło się jego dzieciom.
„Nigdy nie przestanę pisać piosenek, ponieważ kocham je pisać, ale zrobię to w inny sposób. Oznacza to, że niekoniecznie muszą być zapakowane w formie albumu, dlatego ten projekt jest dla mnie ważny” – powiedział w rozmowie z magazynem Today.