Lupita Ferrer fot. Telemundo

Lupita Ferrer chce wrócić na mały ekran, ale jest jeden warunek


„Królowa telenoweli” opowiada o nowym kierunku, jaki obrała jej kariera po śmierci matki i udziale w przedstawieniu Casa de muñecas 2


Historia pochodzi z udanego sezonu w Miami i została zaprezentowana w Queens Theatre w Nowym Jorku z kubańską aktorką Lili Renteríą na pierwszych stronach gazet.

Spektakl jest adaptacją w języku hiszpańskim udanej historii Lucasa Hnatha, która w 2017 roku po wystawieniu na Broadwayu otrzymała 8 nominacji do nagrody Tony.

„Praca trafiła do mnie w idealnym momencie, ponieważ wznawiałam karierę” – wyjaśnia Ferrer w rozmowie z People VIP od People en Español. „Byłam poza sceną przez kilka lat ponieważ opiekowałam się mamą, która była już stara i mnie potrzebowała”.

„Przywiozłam ją z Wenezueli, żeby zamieszkała ze mną w Miami, ale zmarła w zeszłym roku” – kontynuuje niezapomniana gwiazda filmu, telewizji i teatru. „Byłam więc w takim momencie swojego życia, kiedy chciałam rozpocząć karierę od nowa, zapomnieć o głębokim bólu, jaki odczuwałam po śmierci mojej drogiej matki”.

Jeśli chodzi o jej powrót na mały ekran, ta urodzona w Maracaibo jest bardzo jasna w tej kwetsii: wróci, ale pod pewnymi warunkami.

„Te telenowele, w których miałam zaszczyt występować jak Esmeralda… ten gatunek już trochę przeminął” – mówi gwiazda niezapomnianych produkcji, takich jak Mariana de la noche (1975), María Teresa ( 1972), Cristal (1985), a ostatnio Uggly Betty (2006), „te bardzo długie telenowele, które trwają wiele miesięcy, sami artyści nie są w stanie ich stworzyć”.

„Teraz powstają krótsze seriale” – wyjaśnia wspaniała aktorka. „Chciałabym wziąć udział w serialu, ale o bardziej nowoczesnym motywie, ponieważ nie widzę siebie strzelającej z karabinu”.

Ferrer współpracowała praktycznie ze wszystkimi dużymi sieciami hiszpańskojęzycznymi i twierdzi, że jest bardzo ciekawa współpracy z nowymi platformami streamingowymi.


Udostępnij

Zostaw odpowiedź