Meksykański aktor Omar Chaparro gra rolę złego gościa w filmie „Blackout” w reżyserii Sama Macaroni, który został nakręcony w Meksyku w zeszłym roku.
Omar Chaparro stoi na czele niebezpiecznego i potężnego kartelu, który chce zniszczyć Amerykanina za wszelką cenę.
Meksykański kapo ma po swojej stronie Carlosa (Jero Medina, „Narcos: Meksyk”), jednego ze swoich głównych ludzi, którzy pomogą mu osiągnąć cel, w historii, gdzie głównymi elementami są akcja, zbrodnia i suspens.
O to właśnie chodzi w „Blackout” , filmie, który kręcono w Meksyku pod koniec zeszłego roku, z Joshem Duhamelem z sagi „Transformers” i Abbie Cornish , występującą w najnowszej wersji „Robocopu” , w rolach głównych.
„To dwunarodowa produkcja, jestem częścią zbrojnego skrzydła Chaparro, który jest przywódcą kartelu. To thriller, ale z pewną komedią, którą on dołożył” – mówi Jero.
„Kreacja mojej postaci nie jest klasyką łobuza, wnosi bardziej alternatywny styl, więc nie powiemy, że są to postacie sztampowe” – dodaje aktor.
„Blackout” wyreżyserował Sam Macaroni, który współpracował przy takich filmach jak „John Wick 3” i „Księga dżungli”. W obsadzie znaleźli się Nick Nolte, Meksykanka Barbara de Regil i Lou Ferrigno Jr, syn kulturysty o tym samym nazwisku, który zyskał sławę grając „Hulka” w serialu aktorskim z lat 80.
„Mam nadzieję, że film wyjdzie pod koniec roku, a został nakręcony w listopadzie ze wszystkimi protokołami bezpieczeństwa, gdzie nie było przypadku zarażenia” – mówi aktor.
W masakrze
Podczas pandemii Jero był aktywny na planach filmowych. Oprócz „Blackout” był częścią filmowej wersji „Soy tu fan” oraz serialu „Somos / My ofiary”, który rusza w przyszłym tygodniu.
„Somos” podejmuje temat morderstwa i zaginięcia dziesiątek osób przez Zetas w miejscowości Allende, Coahuila, 18 marca 2011 r.
Seria została wstrzymana wraz z nadejściem COVID-19 i wznowiono prace w środku pandemii, kiedy filmowanie zostało zatwierdzone w Durango. Serial wyreżyserowany przez Marianę Chenillo i Álvaro Curiela przedstawia mieszkańców sprzed masakry w Allende.