Diego Armando Maradona był czymś więcej niż tylko legendą fútbolu.
Argentyński idol, który zmarł w środę (25 listopada) w wieku 60 lat, również często parał się muzyką i przemysłem nagraniowym. W 2001 roku Jorge Ferradas – który obecnie zarządza Camilo, Lali czy Nathy Peluso – był dyrektorem wykonawczym w firmie Sony Argentina, w środku kryzysu finansowego w tym kraju i zauważył go.
Ale piłka nożna wydawała się niezawodna, więc wytwórnia kupiła prawa do nagrań, które Maradona zrobił dla swojego pamiętnika Yo Soy El Diego i wydała je jako podwójny CD zatytułowany Soy El Diego De La Gente (I Am the People’s Diego)
„To był sukces wydawniczy, ale nie przełożyło się na sprzedaż płyt”, śmieje się teraz Ferradas. „Ale zrobiliśmy prezentację albumu i wszystko było warte zachodu. To, co robił, było czystą sztuką” – dodaje Ferradas.
Innym razem Maradona wystąpił na scenie Teatro Gran Rex z hiszpańską gwiazdą Joaquín Sabina by zaśpiewać „Y Nos Dieron Las Diez”. W 2000 roku Sabina, gorliwy fan Maradony, a także jego przyjaciel, został zainspirowany do napisania wiersza zatytułowanego „Mano de Dios (Ręka Boga)” w hołdzie dla kontrowersyjnego gola Maradony, który zdobył w meczu Argentyny z Anglią w 1986 roku. Co zainspirowało także argentyńskiego piosenkarza Rodrigo do stworzenia La Mano de Dios (Homenaje a Diego Maradona).
Zdobywca Pucharu Świata nagrał także „Querida Amiga” z argentyńskim duetem Pimpinela oraz „El Sueño del Pibe”, tango z 1943 roku napisane przez Juana Pueya i Reinaldo Yiso.
Maradona zmarł na atak serca 14 dni po wypisaniu ze szpitala, gdzie przeszedł operację mózgu.
Urodzony 30 października 1960 r. Maradona zadebiutował w Buenos Aires w wieku 15 lat. Następnie poprowadził reprezentację Argentyny do zwycięstwa w Mistrzostwach Świata w 1986. W sumie rozegrał 91 meczów dla reprezentacji swojego kraju, a także grał w Barcelonie czy Napoli w barwach klubowych.
