Związek literatury z ekranem przeżywa obecnie swój złoty moment, zwłaszcza gdy sami autorzy angażują się w adaptację swoich dzieł. Czas na Todo arde. Wszystko płonie
Juan Gómez-Jurado jest bez wątpienia jednym z hiszpańskich pisarzy, który najlepiej przeniósł swoje historie z papieru na nośniki audiowizualne, a Prime Video jest jego największym sojusznikiem w tej przygodzie. Po ogromnym sukcesie „Cicatriz” i fenomenalnym przyjęciu „Reina Roja / Czerwona Królowa”, najchętniej oglądanego serialu na platformie w 2024 r., narracyjne uniwersum stworzone przez madryckiego autora nadal się rozrasta i przygotowuje się teraz do wielkiego pożegnania.
To, co wydawało się punktem kulminacyjnym po publikacji „Todo muere. Wszystko umiera”, ostatniej części trylogii rozpoczętej „Todo arde. Wszystko płonie”, a po której ukazało się „Todo Vuelve. Wszystko powraca”, przekształciło się teraz w nowy początek.
Wbrew wszelkim przeciwnościom Gómez-Jurado niedawno zaskoczył swoich czytelników niespodziewaną zapowiedzią: historia „Todo arde” również zostanie zaadaptowana, choć tym razem nie jako serial, a w formacie filmowym.
Ogłoszenie nie pojawiło się w komunikacie prasowym ani nie było żadnych wielkich chwytów promocyjnych. Wierny swojemu przystępnemu i bezpośredniemu stylowi, autor ujawnił to w poście w mediach społecznościowych, w którym powiedział: „Spójrz na fajny koncept kreatywny filmu Todo Arde, który mi właśnie wysłali…”
Wiadomość była uzupełniona obrazem koncepcyjnym przedstawiającym trzy zapałki z kobiecymi kształtami na górze, co było wyraźną aluzją do bohaterów filmu. Chociaż nie ma jeszcze szczegółów dotyczących obsady, ekipy ani daty premiery, oczekiwania fanów pisarza tylko wzrosły.
Skok na duży ekran „Todo arde” stanowi również kulminację narracyjnego wszechświata, który rozpoczął się od „El paciente” i rozszerzył się o powiązane tytuły, takie jak „Cicatriz”, „Reina Roja”, „Loba Negra” i „Rey Blanco”. Każda część przyczyniła się do zbudowania sieci postaci i wątków, która teraz obiecuje znaleźć filmowe zakończenie godne swojej złożoności i ambicji.
Adaptacja dzieła takiego jak „Todo arde” to nie lada wyzwanie, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę poziom, jaki osiągnęły poprzednie produkcje Prime Video.
Jeśli jednak współpraca między platformą a autorem czegokolwiek dowiodła, to tego, że priorytetem pozostaje dbałość o wierność narracji i jakość wizualną.
Dzięki ponownemu zaangażowaniu Juana Gómeza – Jurado w proces twórczy wszystko wskazuje na to, że film nie będzie po prostu spin-offem, lecz fundamentalną częścią historii, która zachwyciła miliony czytelników i widzów.
W międzyczasie trwają zdjęcia do „Reina Roja 2: Loba Negra” (Czarna Wilczyca), które rozpoczęły się w październiku 2024 r., co daje nadzieję na kolejną intensywną i wciągającą część, która utrzyma wysoko poprzeczkę.
Film „Todo arde”, choć wciąż owiany tajemnicą, już teraz staje się jednym z najbardziej oczekiwanych projektów na hiszpańskiej scenie audiowizualnej najbliższych lat.