Fernando Colunga zdawał sobie sprawę z wyzwania, jakie wiąże się z nagrywaniem nowej serii Telemundo
El Conde: Amor y Honor miało swoją premierę 1 lipca w sieci Telemundo i odtwórca głównej roli zdradził kilka szczegółów.
W wywiadzie dla programu En Casa con Telemundo Fernando Colunga przyznał, że trudno jest nagrać serial historyczny.
„Włożono wiele wysiłku, trudno jest zrobić projekt z epoki, jest to skomplikowane. Ale jest to historia nowoczesna pod każdym względem” – skomentował.
Zaraz potem przyznał, że zgodził się zagrać w serialu, bo to była wymagająca historia.
„Możliwość opowiedzenia historii, która jest zabawna, to świetna zabawa. Postaraj się tak zrobić, staraj się osiągnąć ten cel i zawsze myśl o tym, że będziesz się dobrze bawić i że masz przed sobą nowe wyzwanie, o którym zadecyduje Bóg i społeczeństwo” – powiedział.
Wypowiedział się także w sprawie Any Brendy Contreras i opisał ją jako wspaniałą towarzyszkę.
„To wspaniała towarzyszka, profesjonalna dziewczyna, która przychodzi i wie, co ma robić. Prawda jest taka, że naprawdę lubię moich kolegów. Wszyscy są zawodowymi aktorami, którzy lubią bawić, zabawiać publiczność, a kiedy spotykamy się na planie, jest to przyjemność” – wskazał.
Podwójna rola
Oprócz tego, że był głównym bohaterem, Colunga wyróżniał się jako producent i podzielił się swoimi uczuciami.
„Zawsze próbujesz coś dodać. Czasami mówią, że próbujesz zmieniać historie i umieszczać w nich różne rzeczy, ale nie, po to istnieją pisarze. Próbujesz szukać rzeczy, które wzbogacają postać, nie tylko twoją, ale innych, ponieważ wszyscy chcemy, aby widzowie dobrze się bawili” – podsumował.

El Conde: Amor y Honor jest emitowany od poniedziałku do piątku w Telemundo.