W splocie rzeczywistości i fikcji, Netflix jest w trakcie skomplikowanej batalii prawnej po premierze serialu „El cuerpo en llamas / Ciało w ogniu”
Serial, którego fabuła czerpie z historii słynnej sprawy Rosy Peral, wykracza poza narrację telewizyjną i znajduje się w centrum debat prawnych i etycznych.
Fabuła „El cuerpo en llamas / Ciało w ogniu” oparta jest na prawdziwych wydarzeniach związanych z Rosą Peral, byłej strażniczki miejskiej, skazanej na 25 lat więzienia za morderstwo Pedro Rodrígueza, jej partnera, którego ciało zostało znalezione spalone w samochodzie w maju 2017 r.
Z Ursulą Corberó i Quimem Gutiérrezem w rolach Perala oraz jej wspólnika Alberta Lópeza serial nie tylko przykuł uwagę publiczności, ale także wzbudził istotne kontrowersje, zwłaszcza dotyczące przedstawiania prawdziwych ludzi i skutków tego przedstawienia w ich życiu.
Od ogłoszenia produkcji, a przed premierą, prawnicy Rosy Peral aktywnie mobilizowali się, aby podjąć próbę wstrzymania emisji serialu.
Argumentowali, że serial może negatywnie wpłynąć na publiczny odbiór najmłodszych córek Peral, a także samej Peral. Pomimo ich wysiłków sąd pierwszej instancji w Vilanova i la Geltrú początkowo odrzucił pozew, zezwalając na emisję serialu zgodnie z planem.
Sprawa jednak przybrała inny obrót, gdy interweniował Sąd w Barcelonie. Sąd Sekcji 19 Izby Cywilnej rozpatrzył i ostatecznie uwzględnił apelację przedstawioną przez obronę Peral.
Orzeczenie to podkreśliło potrzebę ponownego rozważenia szybkości, z jaką wydawane były orzeczenia sądowe w tej sprawie, zauważając, że należało dokładniej ocenić wnioskowane środki zapobiegawcze.
Orzeczenie to ponownie rozpaliło kluczową debatę na temat etycznych i prawnych granic fikcji opartej na prawdziwych wydarzeniach, zwłaszcza gdy taka fikcja może potencjalnie wpłynąć na życie przedstawionych osób i ich rodzin.
Ponieważ serial został już wyemitowany, uwaga skupia się teraz na konsekwencjach prawnych dla Netflix. Zdaniem prawnika Perala, choć szkoda dla reputacji jest już faktem, proces sądowy może doprowadzić do zadośćuczynienia za szkody moralne poniesione przez Peral.
Jeśli okaże się, że należało zastosować środki zapobiegawcze, Netfliksowi grozi wypłacenie wielomilionowego odszkodowania. Sprawa ta nie tylko uwydatnia napięcia między prawem do informacji a prywatnością, ale także uwypukla odpowiedzialność, jaką ponoszą twórcy treści i platformy streamingowe, gdy zajmują się historiami opartymi na prawdziwych wydarzeniach.