To, co wydawało się spektakularne dla Bad Bunny, przełożyło się na coś negatywnego dla PETA
Przez całą swoją karierę Bad Bunny był zamieszany w pewne kontrowersje, czy to w związku z uznaniem go za wielkiego kompozytora, czy z powodu tytułu Króla Popu, który po raz pierwszy został nadany zmarłemu amerykańskiemu piosenkarzowi i autorowi tekstów Michaelowi Jacksonowi. Teraz przedstawiciel muzyki miejskiej wywołuje nowe kontrowersje za sprawą jednej ze swoich prezentacji w ramach jego nowej trasy koncertowej zatytułowanej Most Wanted Tour. Co się stało?
Wszystko zaczęło się 21 lutego, kiedy wokalistka „Me Porto Bonito” dał prezentację w Delta Center w Utah, w Stanach Zjednoczonych. Artysta przyjechał na koniu, co wywołało ogromne wrażenie wśród zebranych. Jednak dla organizacji Personal for the Ethical Treatment of Animals (PETA) nie była ona najbardziej udana i zaatakowali piosenkarza reggaeton.
„Nie zgadzamy się na to nieodpowiedzialne działanie. Bad Bunny, dlaczego uważasz, że dobrym pomysłem było wystawienie konia na hałas, światła, mgłę i krzyki tysięcy ludzi? Koń wydaje się zestresowany i wyraźnie nie chce tam być” – ostrzegła PETA na swoim koncie na Instagramie. „Proszę nie włączać zwierząt do swoich programów. Chcą żyć w pokoju i nie chcą być wykorzystywane do twojego przedstawienia”.
Piosenkarz Bad Bunny rozpoczął w tym tygodniu trasę „Most Wanted Tour” w stanie Utah, wywołując sensację swoim otwarciem, wyjeżdżając na koniu na scenę Delta Center.
Na niektórych jego wejście – które zrobiło furorę w sieciach społecznościowych – wywarło ogromne i dało obraz tego, czego oczekuje się od serii koncertów, podczas których wykona swoje najnowsze utwory z albumu „Nadie sabe lo que va a pasar mañana”.
Internauci również wyrazili swoje zdanie: „PETA, dziękujemy, że do niego zadzwoniłeś! To szalone, że tak wiele osób próbuje normalizować tego typu działania! Zwierzęta nie są nasze i nie możemy ich wykorzystywać do rozrywki!” – stwierdził jeden z użytkowników.
„Zwierzęta nie są przedmiotami. To takie proste”; „Ach, kocham Bad Bunny, ale założę się, że ten koń był przerażony. Zwierzęta to nie rozrywka”; „Ludzie chcą, aby konie trafiały na ranczo, gdzie żyją na wolności! Przestań wykorzystywać do rozrywki!” i „Ten koń nienawidzi tych głośnych oklasków. Widać, że próbuje poruszać się tam i z powrotem, osoba popycha go do przodu. Straszne i mocne” – brzmiały inne komentarze.
Na razie Bad Bunny nie skomentował tej sprawy. Nie wiadomo, czy zareaguje na te oskarżenia.