Romans, Sebastiána Yatra i Aitana, który zachwycił ich fanów, dobiegł końca
Romans, który zachwycił ich fanów, dobiega końca. Sebastián Yatra oficjalnie ogłosił rozstanie z Aitaną, a wiadomość zszokowała fanów, którzy uważnie śledzili każdy etap tej historii miłosnej między dwiema gwiazdami muzyki.
„Bardzo się kochamy. Jesteśmy i będziemy wspaniałymi przyjaciółmi na całe życie. W tej chwili oboje jesteśmy singlami, każde podąża własną drogą, ale ogromnie ją doceniam i przeżyliśmy w tym roku bardzo wyjątkowe chwile” – oświadczyła Sebastián Yatra dla meksykańskiego kanału Telediario.
Miłe pożegnanie
29-letni piosenkarz przebywa obecnie w Meksyku, gdzie Aitana także ma wierną rzeszę fanów. Niedawno Narodowe Audytorium Meksyku poddało się utalentowanej piosenkarce, co Yatra świętuje z dumą. „Jestem bardzo szczęśliwy, że przeżyła ten wyjątkowy moment na widowni. Bardzo ją podziwiam” – podzielił się z uśmiechem.
Choć niektóre zdjęcia zdawały się zaprzeczać spekulacjom na temat ich rozstania, pokazując oboje artystów razem w Meksyku. Plotki zaczęły pojawiać się, gdy zaledwie dwa tygodnie temu Aitana nie pojawiła się na ślubie brata Sebastiána w Kolumbii. Podczas gdy Yatra podróżował samotnie do Medellín, swojego rodzinnego miasta, była w Zarauz, gdzie spotkała się na pogrzebie ze swoim byłym chłopakiem, Miguelem Bernardeau.
Następnie nasiliły się spekulacje, gdy 16 listopada Aitana nie pojawiła się na gali Latin Grammy, co było znaczącym wydarzeniem dla piosenkarza wykonującego „Tacones rojo”, który oprócz nominacji był jednym z prezenterów i występował na scenie.
Choć zawsze utrzymywali swój związek w tajemnicy, ich romans stał się publiczny na początku roku. Chociaż nigdy nie potwierdzili swojego związku poza przyjaźnią i współpracą w The Voice, ich współudział, publikacje na portalach społecznościowych i wreszcie zdjęcia oczekiwanego pocałunku opublikowane w magazynie potwierdziły to, co wszyscy podejrzewali.
Na razie Aitana nie skomentowała tej sprawy, ale podczas swojego ostatniego koncertu w Bogocie przez łzy dała do zrozumienia, że nie przeżywa dobrego czasu.