Po roku przygotowań Diego Boneta nakręci film o Fidelu Castro. Choć nie ma jeszcze zbyt wielu szczegółów na temat produkcji, oto co wiemy
Diego Boneta wcieli się w Fidela Castro, przywódcę rewolucji kubańskiej, który został prezydentem Kuby.
Po roku przygotowań wiadomo, że zrobi to na potrzeby filmu, o którym wciąż niewiele wiadomo, ale który byłby jego kolejną interpretacją kogoś dobrze znanego, po fenomenie, jaki osiągnął jako „El Sol” w Luis Miguel la serie.
„To nie jest film biograficzny, to film, który rozgrywa się w tydzień, więc chłonąłem dużo tamtej epoki” – skomentował meksykański aktor.
„Granie kogoś żywego (np. Luisa Miguela) bardzo mi pomaga. To trochę ta sama formuła, że tak powiem, z tej strony instaluje się akcent i jest fizyczna strona, psychologia, zanurzenie się w nim, stać się ekspertem w danej dziedzinie ” – powiedział.
Fidel Castro, wraz z Ernesto „Che” Guevarą, pod koniec lat pięćdziesiątych przewodził zbrojnemu ruchowi społecznemu, który w 1959 r. obalił kubańskiego dyktatora Fulgencio Bautistę.
„Coś, co zrobiło na mnie duże wrażenie w przypadku Kuby i Kubańczyków, z którymi rozmawiałem, to to, że wszystko jest czarno-białe, zapytaj Kubańczyków w Miami, a powiedzą ci coś zupełnie innego niż pozostali Kubańczycy, ale zawsze tak było, po prostu zaskoczył mnie poziom nauczania” – wyjaśnił Boneta.
„W tym przypadku profesorem, pod którego byłem pod ogromnym wrażeniem. jest profesor Rafael Rojas, ekspert od rewolucji kubańskiej, genialny umysł z Kuby, który jest nauczycielem w College of Mexico i który pisał książki o rewolucji, wykładał też w Princeton. Kiedy wszedłem do Internetu, żeby zobaczyć, co się dzieje, widziałem rzeczy bardzo pro i bardzo przeciwne, więc trudno było znaleźć prawdę. Nieprawdaż?” – zauważył.
W przypadku filmu Boneta będzie także producentem w swojej firmie Three Amigos, z którą nakręcił At Midnight dla transmisji strumieniowej Paramount.