Wydarzenie RBD w Meksyku kończy się tragedią: mężczyzna ginie po upadku w przepaść + reakcja zespołu


Jedno z wydarzeń promocyjnych trasy zakończyło się upadkiem z czwartego piętra


Odliczanie do trasy koncertowej meksykańskiego zespołu już się rozpoczęło, a jej członkowie intensywnie ją promują. 

Pierwsze wydarzenie odbyło się niedawno w budynku w Parque Bicentenario w Mexico City, gdzie zgromadziły się media i fani, aby dowiedzieć się więcej o trasie z udziałem Anahí, , Dulce María, Christiana Cháveza i Christophera Uckermanna. 

Spotkanie zostało jednak zakłócone przez niefortunne zdarzenie, które miało miejsce na jego zakończenie. 

Zgodnie z tym, co ujawnił Daniel Bisogno w programie Ventaneando, wielki przyjaciel zginął w strasznym wypadku, gdy miał przejść na emeryturę. 

Hiszpański fotograf Alberto Clavijo zmarł w wyniku upadku podczas imprezy promocyjnej Smirnoff z  w Mexico City 19 lipca. Fotograf spadł z czwartego pięter przez pustkę w podłodze, która, jak twierdzą niektórzy, nie została odpowiednio oznaczona czy zabezpieczona na potrzeby imprezy promocyjnej.



Według doniesień medialnych, mieszkańcy Mexico City wypowiadali się na temat niebezpiecznego stanu Parque Bicentenario, w którym odbywała się impreza promocyjna, podczas której Clavijo zginął.

„Mój kolega i bardzo drogi przyjaciel spadł z czwartego piętra” — powiedział Daniel Bisogno, prezenter meksykańskiej telewizji, podczas swojego programu telewizyjnego „Ventaneando”, kiedy to po raz pierwszy ktokolwiek w mediach doniósł o tym incydencie. „Przetransportowali go karetką, ale niestety lekarze ze szpitala, do którego go zabrali, nie mogli nic dla niego zrobić”.

Bisogno kontynuował: „Na tych imprezach, gdzie tak bardzo zależy im na ubiorze lub dźwięku, powinni bardziej dbać o bezpieczeństwo ludzi. Nie ma winy Alberto, bo przebywał w miejscu, w którym nie było ostrzeżenia o niebezpieczeństwie. Teren powinien być chroniony przez ochroniarzy”.


RBD przerywa ciszę po śmierci mężczyzny na jednym ze swoich wydarzeń

Biorąc pod uwagę to, co się stało, członkowie RBD nie wahali się zabrać głosu w oświadczeniu. 

Przede wszystkim wyrazili ubolewanie z powodu smutnego wydarzenia i przesłali kondolencje bliskim ofiary. 

„Wszyscy z RBD głęboko żałują tego, co wydarzyło się w środę podczas imprezy, na którą zatrudnił nas Smirnoff. To bardzo niefortunny fakt, który głęboko łamie nam serca. Przesyłamy całą naszą miłość i szczerą miłość rodzinie i bliskim Alberto Clavijo” – czytamy w notatce. 

Zaraz potem RBD zdecydowało się wyjaśnić, że żaden członek zespołu nie był zaangażowany w organizację. 

„Chcemy również wyjaśnić, że ani RBD, ani jego nie byli na miejscu zdarzenia, ani nie byli częścią organizacji wydarzenia. Dużo miłości” – podsumowują. 


Udostępnij

Zostaw odpowiedź