W końcu możemy poznać Líę, córkę Maite Perroni i Andrésa Tovara
W końcu możemy poznać Líę, córkę Maite Perroni i Andrésa Tovara.
W połowie maja aktorka i piosenkarka wraz z producentem świętowali narodziny córki Líi zdjęciem na Instagramie „Witamy nieprzespane nocy, pieluchy… razem z naszą bezwarunkową miłością! Jesteś naszym największym błogosławieństwem. Kochamy Cię, Lía!” – napisali.
Wśród tysięcy komentarzy, które otrzymali, w tym gratulacji od różnych celebrytów, nie mogło zabraknąć komentarzy od jej kolegów z zespołu. Członkowie RBD pobiegli komentować publikację, jak Dulce María, która w emocjach zostawiła 3 komentarze, czy Christian Chavez, który nazwał ją „siostrzenicą”.
Gdy Mai przygotowuje się do rozpoczęcia długo oczekiwanej trasy koncertowej RBD, przedstawia światu swojego uroczego pierworodnego.
Rodzina na nowej okładce magazynu Quién…
„Maite Perroni i Andrés Tovar przedstawiają nam swoje dziecko. Śledzimy trajektorię RBD od ponad 20 lat i nie mogliśmy przegapić jednego z najważniejszych momentów jej życia, jej debiutu jako matki” – wskazują z publikacją.
„Po raz pierwszy Maite i Andrés opowiadają o najbardziej intymnych szczegółach swoich pierwszych dni jako rodzice: od porodu, bezsenności i karmienia piersią, po wyzwanie rozpoczęcia trasy koncertowej z RBD na ponad 50 koncertach w towarzystwie noworodka”.
Fragment wywiadu
Maite Perroni przedstawia swoje dziecko
Co sądzisz o przybyciu Líi?
Maite Perroni: Czujemy się bardzo szczęśliwi, to dar od wszechświata, od Boga, to największa misja, jaką mamy w życiu. Nadal nie skończyliśmy określać wielkości miłości tak wielkiej, że można ją poczuć, jest magiczna.
Andrés Tovar: To całkowite i maksymalne szczęście. Bez względu na to, jak bardzo wszyscy ci mówią, że twoje życie się zmieni i że wszystko będzie inne, kiedy masz dziecko w ramionach, zdajesz sobie sprawę, że twoje serce się rozszerza i masz bezwarunkową zdolność do kochania. To zmieniło nasze życie, jesteśmy bardzo szczęśliwi.
Jak wyglądał poród?
Maite: Ten dzień był pełen emocji, ponieważ już czekaliśmy na wielki moment, nie wiedzieliśmy, kiedy to nastąpi, a pierwotnie mieliśmy przeżyć naturalny poród i czekaliśmy na rozwój wydarzeń. Dotarliśmy do 39 tygodnia, czwartego dnia, a Lía nie skończyła się jeszcze przymierzać, zaczęły się skurcze, ale czas mijał i nic. Nagle okoliczności i moment skłoniły lekarza do podjęcia decyzji, że to cesarskie cięcie i że nie ma żadnego ryzyka. Akcja się rozpoczęła.
Andrés: Kazali mi chwilę poczekać przed pokojem, że do mnie zadzwonią. Miałem ze sobą głośnik i przygotowałem na tę chwilę playlistę. Widzę Maite, całuję ją, włączam muzykę i przychodzi lekarz, żeby powiedzieć, czy chcę poznać moją córkę. Pomyślałem „jak to?, skoro pierwsza piosenka jeszcze trwa” [śmiech]. To było bardzo szybkie, ale zobaczenie jej i przecięcie pępowiny było niesamowite.
Jak wybraliście imię dla dziecka?
Maite Perroni: Wielką niespodzianką było to, że dziewczyna była w drodze i rozpoczęły się nowe poszukiwania. Kiedy szukaliśmy opcji, przeczytaliśmy to imię i spodobało nam się, a kiedy przeczytaliśmy jego znaczenie, pomyśleliśmy, że to jest TO imię.
Opowiedz nam o pierwszej nocy z dzieckiem w domu
Andrés : Po pierwsze, że wypada już 20-sta. Bo w szpitalu masz wsparcie pielęgniarek, ale jak już wyjdziesz, to zaczyna się być z nią całą noc i Po jakimś czasie usiedliśmy, żeby móc odpocząć jedno i drugie, ale nie wierzysz w to. Powiedziałem Maite, żeby zamknęła oczy i otworzyła je, że mamy naszą córkę w ramionach.
Maite: Ta pierwsza noc była bardzo miła: Lía była bardzo mała, więc spała i spała.