Meksykański aktor kilka razy wypowiedział się na temat tego, co wydarzyło się przed laty i poinformował: „Nie mieliśmy wsparcia psychologicznego”
Odkąd wyszło na jaw, że Alfonso Herrera nie weźmie udziału w długo wyczekiwanym powrocie RBD, fani zespołu i aktora zastanawiają się nad powodami tej decyzji. Herrera zapewnił, że to kwestia powołania/ wyboru, bo wie, że jego miejsce jest przed kamerami, w serialach czy filmie, a nie na scenie, ale występuje tu także problem ze zdrowiem psychicznym.
Alfonso Herrera, który oprócz udziału w odnoszącej sukcesy telenoweli i muzycznej grupie RBD, zrobił bardzo szanowaną karierę aktorską, a nawet przeniósł się do Hollywood dzięki serialowi Sense8 Wachowskich i Ozark ( Netflix), u boku Jasona Batemana i Laury Linney.
W niedawnym wywiadzie bohater „Qué Viva México!” w rozmowie z hiszpańską gazetą „El País” opowiedział o niesprawiedliwościach, których doświadczył w ramach „Rebelde”, a także o niektórych problemach, które się rozwinęły i które zachowały się do dziś.
„[Z moimi kolegami z RBD] dzielimy się rzeczami, o których nikt inny nie będzie mógł wiedzieć i nasza szóstka była tam w trudnych chwilach, w radosnych i trudnych chwilach, jak wtedy, gdy to było w Brazylii” – wyjaśnił Herrera wspomnianej publikacji, promując swój film „Qué Viva México!”, satyrę polityczną w reżyserii Luisa Estrady.
Pewnego razu, gdy grupa pojechała do Rio de Janeiro, oprócz zaoferowania koncertu, rozdali również autografy, aby być trochę bliżej ze swoimi fanami, ale odzew był tak duży, że niestety troje ich fanów zostało stratowanych na śmierć, o czym raczej nie będzie mógł zapomnieć: „Do dziś trochę się boję, kiedy jadę w miejsce, gdzie jest dużo ludzi. Pojechaliśmy sami i wspieraliśmy się nawzajem, bo nie mieliśmy wsparcia psychologicznego, aby poradzić sobie z tą sytuacją” – dodał.
To, co pierwotnie miało być rozdawaniem autografów, wywołało ludzką lawinę w supermarkecie i spowodowało śmierć trzech fanów.
„Było bardzo ciężko. Po latach wróciliśmy do Brazylii, spotkaliśmy się z ich krewnymi, a ja spotkałem ojca jednej z dziewczynek, która straciła życie. To wydarzenie naznaczyło mnie bardzo głęboko i bez względu na to, jak bardzo staram się odwrócić od tego, wciąż to tam jest”.
Do tragedii doszło w mieście Sao Paulo. Po tym, co się stało, władze Miejskiego Sekretariatu Mieszkaniowego zamknęły i zawiesiły koncesję na supermarket Extra, w którym zorganizowano imprezę.
Urzędnicy ustalili, że firma nie posiadała koncesji na organizację prezentacji, pomijając normy prawne i techniczne, jakich wymaga tego typu impreza.
Alfonso Herrera opowiada o swoim odejściu z Televisy
Alfonso zagłębił się również w temat swojego odejścia z Televisy, firmy, w której narodził się jako aktor i w której osiągnął wielki sukces, ale także tej, która próbowała podciąć mu skrzydła, gdy jego kariera zaczęła się rozwijać; i wyznał, że tak zwana „Fabryka snów” odebrała mu wyłączność, kiedy zgodził się zagrać w filmie z reżyserem Luisem Estradą.
Z tego, co opowiadał, telewizja miała już co do niego plany i dali mu wybór, czy kontynuować film z Estradą, czy zachować stałą pensję: „Zwolnili mnie z Televisy. Powiedzieli mi:„ Jeśli zrobisz ten film („Que Viva México! ”) nie będziesz mógł być w tym towarzystwie”, z dwóch powodów miałem u nich wyłączność, stałe miesięczne pieniądze, a z drugiej strony chcieli, żebym zrobił serię o seksownym księdzu” – wyjaśnił.