Piosenkarz opisał ten nieoczekiwany epizod swojej miłości
Minęły ponad dwie dekady i wiele epizodów, dobrych i gorszych, od narodzin Rebelde i RBD, a wraz z tym jednej z najbardziej ukochanych, obserwowanych i odnoszących sukcesy grup w historii muzyki latynoskiej.
Zostawili po sobie ogromne trasy koncertowe, co ostatnio powtórzyli, a przede wszystkim historie, które miliony ich fanów zachowają na zawsze w swoich sercach.
Naszła też nostalgia, przez którą właśnie przeszedł jeden z jej członków, Christopher Uckermann, gość Yordi Rosado w jego programie pełnym wywiadów na YouTube.
Nigdzie nie było filtra, masek i cenzury. Wręcz przeciwnie, u gospodarza i rozmówcy emanowała szczerość, śmiech.
Dlatego też Christopher zapytany o jego relacje miłosne z Anahí w okresie swoich największych sukcesów, Christopher odpowiedział naturalnie i czule. Pamiętał bardzo wyjątkowe chwile i anegdoty, które ukazują piękną historię miłosną, którą przeżyli.
„Bardzo miły związek, prawda jest taka, że w tamtym czasie był to bardzo miły związek” – zaczął mówić z uśmiechem. „Kupiła sobie deskorolkę. Ja wtedy nosiłem buty do tenisa skato. Pamiętam, że kręciliśmy teledysk do Sálvame, ona tak się ubierała, ale miłość sprawia, że robi się rzeczy, których się nie spodziewasz. Pojechała ze mną na łyżwy. Ale to nie było w jej naturze. Nie wydaje mi się, żeby jej się to podobało, ale miłość sprawia, że robisz rzeczy, których nigdy się nie spodziewasz. Chodziła ze mną na łyżwy, co nie było w jej naturze, ale próbowała. To był bardzo miły związek” – wspomina z wielkim uczuciem.
Rozstanie nie było zbyt miłe, ponieważ mimo rozstania musieli kontynuować współpracę i widywać się codziennie.
Na koniec artysta opowiedział o tym, jak doszło do ich romansu, dając jasno do zrozumienia, że będąc dwiema najbardziej eksponowanymi wówczas osobistościami telewizji i muzyki, musieli przeżywać swój związek w samotności. „Prawie nie wychodziliśmy. Oglądaliśmy filmy w domu, robiliśmy przekąski i tylko to robiliśmy. Od czasu do czasu chodziliśmy do kina, gdzie, wiadomo, nie ma zbyt wielu ludzi, ale zwykle filmy w domu,” – podsumował.
Jakie są obecnie Twoje relacje z RBD?
Po zakończeniu procesu prawnego, przed którym stanęli przeciwko swojemu byłemu menadżerowi, którego oskarżyli o niewłaściwe zarządzanie dochodami uzyskanymi z zeszłorocznej trasy koncertowej jako RBD, wszystko wskazuje na to, że sprawy między członkami nie zakończyły się dobrze i że są pewne rozłamy. „Kocham ich wszystkich bardzo, na pewno nie tak samo. Mogę powiedzieć, że Maite jest moją najlepszą przyjaciółką, co jest niezastąpione, ponieważ była ze mną przez cały proces, z Christianem też, ze wszystkimi, ale myślę, że to z Christianem i Mai ostatnio mam dużo bliskości” – wyjaśnił artysta podczas spotkania z prasą. Wreszcie szczerze odpowiedział, czy chciałby ponownie dzielić z nimi scenę: „Mam nadzieję, że tak się stanie” – powiedział.
Podczas rozmowy von Uckermann ujawnił, że grupa nie widziała Herrery podczas zeszłorocznej trasy koncertowej. Mówi jednak, że nie może zmusić go do dołączenia do grupy i wie, że jego pasją jest aktorstwo. Zapytany, czy tęsknił za nim podczas trasy, powiedział: „Myślę, że jeśli chodzi o wyzwania [z którymi się mierzyliśmy], czuję, że pewne problemy nie wydarzyłyby się, gdybyśmy wszyscy tam byli”.
Zapytany, czy grupa ma plany kontynuowania trasy, powiedział, że gdyby nie problemy prawne, pięcioosobowy zespół kontynuowałby występy w Argentynie, Peru i większej części Ameryki Łacińskiej. Powiedział również, że Hiszpania również była częścią ich planów trasy. Zapytany o to, co się stało, powiedział, że nie może o tym mówić, ale zespół wiedział, że musi przerwać, aby uniknąć powtórzenia poprzednich problemów finansowych. Chociaż nie mówił o szczegółach, powiedział, że wszystko wyjdzie na jaw na końcu. Zapytany, czy grupa kiedykolwiek znowu się zbierze, odpowiedział, że tak, jeśli wszystko się naprawi.
Opowiedział również o decyzji RBD o zakończeniu działalności po ich ostatnim koncercie jako sześcioosobowej grupy. Powiedział, że po Hiszpanii w 2008 roku członkowie chcieli pójść własną drogą, ponieważ poczuli się wyczerpani – szczególnie Herrera i on. Powiedział, że oboje chcieli kontynuować karierę aktorską, chociaż niektórzy członkowie chcieli przedłużyć koncerty. „To zdecydowanie było jak chwilowe pożegnanie po 20 latach – było emocjonalne – ale jednocześnie konieczne” – powiedział. „Jak: „Kocham cię, ale la máquina nie może już tego robić”. To było konieczne. Nie mogliśmy tego przedłużyć o jedną noc”.