Maite Perroni pozuje w ciąży ze swoim mężem Andrésem Tovarem i razem ujawniają, jak przeżywają ten słodki czas oczekiwania
Maite zostanie mamą dziewczynki i czuje się spełniona i wdzięczna za rodzinę, którą stworzy razem z Andrésem Tovarem. Specjalnie dla CARAS Maite po raz pierwszy zapozowała w ciąży, aby opowiedzieć, jak przeżywa ten wyjątkowy etap swojego życia.
WYWIAD DLA CARAS (wybaczcie jeśli są jakieś błedy)
Jak dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży?
Planowaliśmy ślub i stało się to na miesiąc przed ceremonią, 8 września, kiedy byłam w Barcelonie, ponieważ poszłam na przymiarkę sukni. Byłam w atelier Rosy Clary, oglądając kroje i detale sukienek, i dzień po zaczęłam czuć się inaczej, zdałam sobie sprawę, że nie czuję się dobrze i myślałam, że to przez zmęczenie, godziny lotu, tyle pracy, bo się nie zatrzymywałam, ale przynajmniej pomyślałam, że jestem już w ciąży. Jedna z moich najlepszych przyjaciółek powiedziała mi: „Mai, chyba jesteś w ciąży”, a ja na to: „nie, to byłoby za wcześnie”, bo w dodatku tyle się wydarzyło, że myślałam, że jestem zmęczona i dlatego tak się czułem. Spałam cały dzień, a kiedy się obudziłam, przyjaciółka zrobiła mi test ciążowy.
Andrés wyznał nam, że umiera z pragnienia posiadania dziewczynki, jak myślisz, jaki będzie Andrés jako ojciec?
Andrés jest niezwykle opiekuńczym człowiekiem, bardzo kochającym, bardzo empatycznym, zawsze myśli o tym, jak coś dawać, jak coś rozwiązać i jak ma być. Ponadto, wśród wielu innych zalet, mogę przyznać, że jest to świetna zabawa. Będzie wspaniałym tatą, a ja mam pewność i spokój ducha, że będzie bardzo dobrym przewodnikiem. Na pewno będzie bardzo kochaną, rozpieszczoną dziewczynką i mam nadzieję, że możemy ją jak najlepiej poprowadzić i pozwolić jej zrozumieć, że będzie miała swoją własną historię, w której możemy jej towarzyszyć.
Pamiętam, że powiedział: „bierz, rób, nic nie tracisz”. Zrobiłam to i o dziwo, byłam w drugim tygodniu ciąży. Nie mogłam w to uwierzyć, to było ogromne wzruszenie i dopiero 8 września się dowiedziałam, a 9 października był dzień ślubu. To niesamowite, jakie jest życie, dary Boga i wszechświata, bo wszystko się układa i nagle jest to już idealne połączenie.
Andrés i ty chodzicie razem na zajęcia jogi…
Tak, to zajęcia jogi, podczas których razem medytujemy i jest czas, kiedy zajęcia skupiają się na całej tej fizycznej części bioder i elastyczności. Jest też część, w której poruszasz biodrami, a Andrés też to robi. Mówię mu, żeby pomyślał, że cała ta energia trafia do dziecka. Jest bardzo dobra.
Czy masz imię dla dziecka?
Mamy pewne przemyślenia, ale ponieważ jest jeszcze czas, aby się narodził, poczekamy, aby zobaczyć, który z nich będzie oficjalny.
Jak przeżywacie ciążę?
Prawda jest taka, że miałam niesamowitą ciążę, bo kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, to był dzień, w którym czułam się najgorzej i myślę, że to było po to, że mnie nie to rusza, bo nigdy nie przestaję pracować, to było „uspokojenie” , i po tym dniu czułam się super dobrze. Prawie nie mam żadnych objawów innych niż maksymalny sen, od tej pory wszystko jest w porządku. Ale tą osobą, która miała mdłości, źle się czuła, miała apetyt i była senna, był Andrés, ale myślę, że ten etap mamy już za sobą.
Wywiad pochodzi z https://www.caras.com.mx/entretenimiento/asi-fue-como-maite-perroni-se-entero-de-que-estaba-embarazada