Alejandro Nones był szczery co do najbardziej skomplikowanych momentów, z jakimi musiał się zmierzyć w swojej karierze aktorskiej
W ostatnich miesiącach Wenezuelczyk wyróżniał się w produkcjach takich jak Cuna de lobos i Kto zabił Sarę?
Choć prawdą jest, że wiele z tych propozycji odniosło prawdziwy sukces, ostatnio przyznał, że nie wszystko w jego życiu było tak ckliwe.
Jak mówił Alejandro Nones dla People en Espanol, droga aktora pełna jest trudnych momentów.
„Ten wyścig jest pełen niepewności i trudnych chwil, przebywania z dala od rodziny, ale myślę, że nic nie wycierpiałem, ponieważ widzę rzeczy z innego miejsca, z pozytywów. Jestem błogosławioną osobą, której płaci się za robienie tego, co kocha, miałem dużo szczęścia i stopniowo wzrastałem i poprawiałem się” – skomentował.
W ten sam sposób dał jasno do zrozumienia, że nie zmieni niczego w swoim życiu, ponieważ cieszy się nim w pełni.
„Przeżyłem życie, które chciałem, robiłem co chciałem i to było dla mnie coś ważnego. By być wiernym moim kryteriom i walce o swoje marzenia” – dodał.
Sukces Kto zabił Sarę?
Przez trzy sezony aktor wyróżniał się w obsadzie Kto zabił Sarę? z postacią Rodolfo Lazcano.
Artysta przyznał, że nigdy nie spodziewano się tak przytłaczającego sukcesu serialu.
„Nie spodziewałem się sukcesu do takiego poziomu, jaki osiągnął, jest to całkowicie nieoczekiwane, ale kiedy nagrywałem serial, wiedziałem, że robię coś ważnego dla mojej kariery. Teraz, kiedy pojechałem do Cannes i zobaczyłem sympatię publiczności oraz uznanie, to było niesamowite” – powiedział.