Piosenkarka ujawniła wszystko, od gatunków, które prezentuje, po historię, którą opowiada: „To autoportret”
Rosalía stała się jedną z wielkich bohaterek tego miesiąca. Katalońska piosenkarka wydała swój nowy singiel, La Fama, obok jednego z najbardziej rozchwytywanych międzynarodowych artystów w tej chwili: The Weeknd. Z tej okazji hiszpańska gwiazda nakazała Kanadyjczykowi śpiewać bachatę po kastylijsku, pokazując, że bariery językowe już dawno przestały mieć znaczenie w muzyce. La Fama to pierwszy singiel z jego długo oczekiwanego trzeciego albumu studyjnego Motomami, który ukaże się w 2022 roku.
Dokąd zmierza dźwięk Motomami? Wokalistka ujawniła nowe szczegóły dotyczące produkcji albumu. Zrobiła to w reportażu dla magazynu Rolling Stone. Sam dziennikarz Diego Ortiz miał okazję wysłuchać części albumu. A jak to opisuje? Następującymi słowami:
„MOTOMAMI to arcydzieło pełne dysonansu, syntezatorów i przesterowanych organów. To przełomowe i nowatorskie dzieło, które oddaje korzenie i możliwości techniczne Rosalíi, pozostawiając po zakończeniu więcej pytań niż odpowiedzi. Rzuca wyzwanie komercyjnej muzyce, jaką znamy. Chwytliwe refreny czy płynne rytmy? Nie. W rzeczywistości rozbraja tradycyjną strukturę muzyki pop w języku hiszpańskim, czyniąc korzenie akompaniamentem melodycznym, a nie rytmicznym ”.
Dziennikarz zapewnia, że na płycie znajdują się różne gatunki, przemieszane z samplami i dające poczucie idealnej harmonii pomiędzy deambow, flamenco, bachatą, hip hopem i melodiami na fortepianie.
Rosalía wyjaśnia, jak wygląda MOTOMAMI
Katalońska gwiazda wyjaśniła, jak wygląda album. I to, że bardzo szczegółowo opisała niektóre jego elementy. W wywiadzie zdradziła, że nagrała tysiąc głosów i że choć niektóre to pierwsze ujęcia, większość to wersje, które zrobiła później.
Podczas tworzenia albumu Rosalía wyjaśnia, że musiała zapomnieć o wszystkim, co otacza branżę, aby być jak najbardziej szczera w tym, co chciała przekazać, pomijając cały biznes. I choć brzmi to banalnie, Rosalía zapewnia, że jest to najbardziej osobista praca w jej karierze:
„Zawsze uważałam się za gawędziarza. MOTOMAMI to najbardziej osobista historia, jaką kiedykolwiek opowiedziałam. W mojej głowie MOTOMAMI ma sens jako koncept, jako samokonstruująca się kobieca postać. A więc tak to działa: to prawie jak autoportret”.
Ponadto hiszpańska gwiazda podzieliła się swoimi odniesieniami koncepcyjnymi do nowego albumu: od Héctora Lavoe po Ninę Simone, przez Patti Smith czy samego Bacha. Będzie wszystko.
Na pełny album będziemy musieli poczekać!