Pozostaje tylko poznać listę piosenek i czy obejmuje jakąkolwiek współpracę
Kolejny projekt muzyczny Alejandro Sanza ma już datę premiery. Zgodnie z zapowiedziami kilka dni temu, Sanz ujrzy światło dzienne przed końcem 2021 roku. Dokładnie 10 grudnia ukaże się nowy studyjny album solisty.
Wraz z tą wiadomością upublicznioną za pośrednictwem jego oficjalnego profilu w sieciach społecznościowych, Madrilenian chciał również podzielić się ze wszystkimi swoimi opiniami, co będzie okładką tego nowego albumu. Przedstawia autoportret, gry robi sobie zdjęcie aparatem fotograficznym. Metafora tego, jak osobisty i intymny jest ten album dla wykonawcy.
„#SANZ, moje bujío, moje odbicie. 10 grudnia” Alejandro Sanz opublikował na swoich portalach społecznościowych obraz, który otworzy jego nową muzyczną przygodę. Zdjęcie, które przypomina stylizację, którą pokazał w swoim ostatnim wywiadzie, gdzie podał wiele szczegółów tej długo oczekiwanej pracy. Teraz musimy tylko znać listę piosenek i czy zawiera jakąkolwiek współpracę.
„Album będzie się nazywał Sanz. Przetasowałem kilka imion: Alejandro… Alejandro Sánchez Pizarro… Ale w końcu zdecydowałem się na Sanz. Od trzydziestu lat buduję markę Sanz, by teraz nazywać siebie Alejandro Sánchez Pizarro. „wyznał artysta w reportażu dla magazynu Esquire.
I to jest klucz, który dał życie temu albumowi: jego 30-letnia kariera od czasu publikacji Viviendo deprisa w 1991 roku. Trzy dekady oddania muzyce, które zostaną podsumowane w tym niemal autobiograficznym projekcie, jak pokazał nam w Bio, pierwszy singiel z tego LP .
„Album żyjący własnym życiem, którego chcę, aby ludzie słuchali w ciszy, spokoju, każdy na swoim miejscu. Być może jest to najbardziej moja płyta, jaką kiedykolwiek zrobiłem… chociaż coraz trudniej mi być sobą, żeby znaleźć esencję, bo rzeczy się zmieniają, a także wasz sposób patrzenia na muzykę. Starałem się zrobić album odzyskując w miarę możliwości słoik esencji ” wyjaśnił Alejandro Sanz wspomnianemu magazynowi.
Nowy projekt, w którym znajdzie się dziesięć utworów, z których już znamy Bio i Mares de miel, będzie też miał kompletnie niepublikowane utwory, które wyprodukował Alfonso Pérez w ścisłej współpracy z samym Alejandro Sanzem i Javierem Limónem. Do tego trio asów należy dodać pracę w fazie miksowania znanego międzynarodowego nazwiska, Peter Walsh.