Niedawno ogłoszony projekt Eizy González dotyczący produkcji i zagrania w filmie biograficznym Maríi Félix nie ma autoryzacji jej uniwersalnego spadkobiercy, więc trwają już prace prawne, aby ich powstrzymać
Prawnik Guillermo Pous zapewnił, że podjęte zostaną natychmiastowe działania, biorąc pod uwagę, że Luis Martínez de Anda, jedyny spadkobierca wizerunku „La Doña”, nie przyznał praw firmie produkcyjnej Linden Entertainment, na co wskazuje specjalistyczny portal Deadline.
Według prawnika Guillermo Pousa zaangażowane firmy zostaną wezwane do zaprzestania produkcji, o sytuacji zostanie również powiadomione amerykańskie medium, aby zapobiec zainwestowaniu środków w projekt. W przeciwnym razie mogą zostać podjęte kroki prawne, aby uniemożliwić filmowanie lub usunąć treści po ich wydaniu.
„Zasadniczo zamierzamy powiadomić te firmy, aby poprosić je do powstrzymania się od kontynuowania prac, unikając wszelkich możliwych nieprzewidzianych sytuacji, które mogą się zdarzyć z powodu robienia tego bez upoważnienia, czyli niezgodnie z prawem. A z drugiej strony poprosimy amerykańską firmę, aby nie inwestowała środków ani nie marnowała czasu na coś, co się nie wydarzy. Gdyby popadli w głupotę, by to zrobić, stałoby się to z wielkimi konsekwencjami prawnymi” – powiedział Pous w rozmowie telefonicznej.
Ostatecznie ogłosił, że to Walter Rivera jest producentem wykonawczym filmu pełnometrażowego niby w imieniu spadkobierców wraz z Linden Entertainment, który zostanie wyreżyserowany przez Matthew Heinemana.
„Mamy wszystko przygotowane, niedługo ustalimy, jakie działania podejmiemy przeciwko komu, w jakiej kolejności i w jaki sposób. Zostanie to zrobione natychmiast ”.
GUILLERMO POUS, PRAWNIK
Pous, który jest wykonawcą testamentowej sukcesji Juana Gabriela, wyjaśnił, że Walter López Rivera (prawidłowe imię) jest byłym wspólnikiem uniwersalnego spadkobiercy i może odpowiadać za oszustwo, więc nie wyklucza środków prawa cywilnego, karnego i czynności administracyjne przeciwko niemu.
Luis Martínez de Alba podpisał, w porozumieniu z prawnikiem, upoważnienie stowarzyszenia cywilnego i spółki akcyjnej do rejestracji znaków towarowych i stosowania ich do niektórych produktów i usług, ale nie do tworzenia treści audiowizualnych. Nie przyznał im też praw do biografii „La Doña”.
Pous nie ma zamiaru wpływać na Eizę González, żałuje nawet, że jest zamieszana w ten konflikt.
„To, na co najmniej zasługuje, to to, że jej kariera może zostać wystawiona na próbę lub na jej karierę może wpłynąć osoba, która w końcu ją oszukała. Ona jest konsekwencją, a nie źródłem. Jest aktorką, ma nieskazitelną karierę i zaszła za daleko, by ktokolwiek jej w ten sposób przeszkadzał. To niesprawiedliwe”.
„Ale jako producent ma to na ciebie wpływ. Jedna część to artystyczna, która wpłynęłaby na jej karierę, plany i mogłaby wpłynąć na jej harmonogram, ale w części, w której występuje jako producent, jest również współodpowiedzialna za wszelkie możliwe przypadki prawne” – podkreślił Pous.
Tak, jest film, ale nie z Eizą
Luis Martínez de Alba i Guillermo Pous, za pośrednictwem Pink Tiger Group, pracują nad filmem, dokumentem, sztuką i powieści o meksykańskiej divie filmowej.
„Wszystko jest na etapie przedprodukcyjnym, gdzie zebrano informacje i rozmawialiśmy z badaczami, z których ktoś mógłby być kuratorem. (Ustanawiamy) etapy i narracje, które byłyby kluczami do ich wykorzystania w tych treściach, ale są zaawansowane ”- powiedział Pous.
Oprócz wspomnianych projektów istnieją jeszcze dwa inne materiały upoważnione do wykorzystania postaci „La Doña”. „Televisa ma kontrakt z Luisem Martínezem de Anda. Niezależnie od opinii, które mogę mieć lub czasu, który upłynął, istnieje, ale jest traktowany niezależnie ”.
„Drugi dotyczy innej meksykańskiej firmy, która jest upoważniona do wykorzystania wizerunku 'La Doña’ nie do celów biograficznych, ale po prostu do fikcyjnej produkcji audiowizualnej, w której pojawia się jako postać” – wyjaśnił prawnik.
Liczę że w miarę dokładnie wyjaśniłam problem z realizacją projekt, ale przepraszam za ewentualne błedy!