Meksykański aktor debiutuje w uniwersum DC jako antagonista filmu „Suicide Squad 2”
Debiut w filmowym uniwersum DC to wyjątkowe doświadczenie dla meksykańskiego Joaquín Cosio, który został osobiście wybrany przez Warner Bros. i reżysera Jamesa Gunn’a („Strażnicy Galaktyki”), aby dołączył do głównej obsady „Suicide Squad 2”, filmu, w którym złoczyńcy dochodzą do niezwykłego roszczenia pod wodzą popularnych postaci, takich jak „Harley Quinn”, do roli której powraca aktorka Margot Robbie.
Joaquín Cosío, który ukuł szczególny styl w meksykańskiej kinematografii w filmach takich jak „El infierno” i międzynarodowych produkcjach, takich jak „Narcos México” i „The Lone Ranger” (wraz z Johnnym Deppem), podkreśla, że „Suicide Squad 2” reprezentuje dość znaczący krok w swojej karierze, ponieważ jego antagonistyczna postać, przerażający generał „Mateo Suárez”, został zaprojektowany wyłącznie dla niego, a tym samym doprowadził nikczemność do poziomu, którego nigdy wcześniej nie widziano w fabule „The Suicide Squad”.
„Rola pojawiła się na zaproszenie producentów, z którymi pracowałem już przy innym serialu. Powiedzieli mi, że szukają postaci z Ameryki Łacińskiej, że są zainteresowani współpracą. Odbyłem wirtualną rozmowę z Jamesem Gunnem, widzieliśmy się w powiększeniu i stąd mój udział w filmie stał się rzeczywistością ”, dzieli się w rozmowie z EL INFORMADOR.
Niespodzianki zaczęły się dopiero dla Cosío, gdy poznał szczegóły fabuły i tego, kim są jego towarzysze, co jeszcze bardziej zwiększyło emocje związane z byciem częścią DC. Nie wyobrażał sobie, że scenariusz będzie prawdziwą odą do tak zwanych antybohaterów.
„To było coś przyjemnego, na początku trochę byłem onieśmielony, gdy dowiedziałem się o castingu, który jest kompendium aktorów, a wielu z nich było już nominowanych do Oscara, ale jednocześnie bardzo się ucieszyłem, bo rozmawiali ze mną o filmie, który trwał. Był to poważny, spektakularny i zabawny film. Kiedy czytałem scenariusz wiedziałem, że jest to klejnot sam w sobie, czułem to i do tej pory jestem bardzo szczęśliwy, widząc ukończony film, będąc w tej wyjątkowej historii i tym uniwersum DC oraz wizji Jamesa Gunna”.
Po tym pierwszym spotkaniu z Jamesem Gunnem Joaquín Cosío otrzymał odpowiedzialność za dodanie do filmu latynoskiego akcentu, gdzie oprócz grania złoczyńcy musiał być jeszcze mroczniejszy i bardziej zły niż złoczyńcy, których przedstawiało DC, za co Meksykanin oferuje postać, która zrobi wszystko, co możliwe, aby dać popalić bohaterom w misji, a są to: „Peacemarker” (John Cena), „Bloodsport” (Idris Elba), „Harley Quinn” (Margot Robbie), „Captain Boomerang” (Jai Courtney) i „ King Shark” (Sylvester Stallone), którzy muszą wykonać manewr życia lub śmierci bez marginesu błędu.
„Jestem złoczyńcą, ale zabawnym elementem w filmie jest to, że bohaterowie to złoczyńcy, a mój złoczyńca musiał być większym złoczyńcą niż sami złoczyńcy, więc wyobraź sobie pracę, którą musiałem wykonać. Praca z takim castingiem to nic innego jak prezent, który mogą Ci podarować. Musiałem pracować ze wszystkimi, miałem szczęście, bo z Margot Robbie miałem kilka świetnych scen, bardzo dobrze pamiętam, także te z Idrisem Elbą. Widzisz, że ci wspaniali aktorzy to wspaniali ludzie, współpracujący, mili, którzy są dla ciebie uważni i chętni do opowiedzenia historii z takim entuzjazmem, jakby było to dziecko z zabawką, a było to niezwykłe przeżycie ”.
W obliczu podejścia, jakie Joaquín Cosío ma teraz do świata superbohaterów i złoczyńców w jednej z najważniejszych marek na świecie, meksykański aktor wyznaje, że jest dość dumny z dotarcia do uniwersum akcji i fantasy z innej perspektywy, biorąc za punkt odniesienia ścieżki, które zostały naznaczone ikonami komiksu i popkultury, takimi jak np. „Superman” i „Batman”.
„Przeczytałem sporą część historii tych superbohaterów, kiedy byłem młodszy, DC ma największy wszechświat superbohaterów ze wszystkich, tam znajdziesz się „Supermana”, „Flasha” czy „Green Lantern”, czyli dużo postaci, które zawsze widziałem”.
Bezbłędna produkcja
Joaquín Cosío mówi, że poziom produkcji meksykańskiej kinematografii nie odbiega od gorączkowego tempa pracy i perfekcji, jakie ma branża w Hollywood, chociaż podkreśla dokładność, z jaką produkcje wykonują nawet najdrobniejszy szczegół, nawet jeśli jest to scena, która wydaje się prosta.
„Meksyk nie jest tak daleko od tego rytmu, bo pracowałem przy produkcjach, które są dość zbliżone do tego, co zrobiliśmy, ale oczywiście produkcja tego poziomu ma sprzęt, który działa optymalnie, ponieważ wszystkie działy, których jest wiele i pracują dla sceny, bez względu na to, jak mała jest to scena. Pracuje przy tym przytłaczająca liczba ludzi. Wszystko jest doskonale skomunikowane, wszyscy są skoordynowani i wszystko działa optymalnie”.
Ciemna strona aktora
Temperament Joaquína Cosío przed kamerami był kluczem do stworzenia kameleonowej kariery z dramatem, humorem, romansami i historiami historycznymi, ale był również w stanie dodać unikalny akcent do swojego stylu, jeśli chodzi o złe i potężne postacie. Poznaj najważniejszych złoczyńców, z jakimi zmierzył się aktor:
„El Cochiloco”: przerażający płatny zabójca z „El Infierno” (Luis Estrada), oznaczał zmianę w perspektywie zajmowania się zorganizowaną przestępczością i jej wpływem na małe miasteczka w Meksyku. Joaquín Cosío dał życie „Eufemio Mata”, lepiej znanemu jako „El Cochiloco”, który próbując pomścić śmierć syna, co kończy się śmiertelną konfrontacją.
„Mascarita”: w „Matando Cabos” Joaquín ożywił „Mascarita”, ikonę wrestlingu, która pomimo swojej sławy nie znosi bycia rozpoznawanym pod tą tożsamością i traci panowanie nad sobą, gdy słyszy ten pseudonim, przez co również zyskał popularność jako profesjonalny tyran.
„Don Neto”: ta fabularyzowana wersja handlarza narkotyków Ernesto Fonseca Carrillo, dała Joaquínowi możliwość podzielenia się ekranem z Michaelem Peñą w „Narcos: Meksyk”, produkcji Netflix, w której Cosío działa jako pośrednik między rządem a nową falą przestępców dążących do zajęcia nowych miejsc dystrybucji narkotyków.
„Jesús”: chociaż umiejętność jazdy konnej była kluczem do włączenia się w akcję „The Lone Ranger”, niektóre problemy zdrowotne uniemożliwiły Joaquínowi Cosío wykonanie tej czynności; Jednak w końcu udało mu się dać życie wyjętemu spod prawa „Jesusowi”, który wraz ze swoją świtą bandytów musiał uniemożliwić „The Lone Ranger” (Armie Hammer) i „Toro” (Johnny Depp) osiągnięcie celu na Starym zachodzie.