Wykonawca reggaetonu przypomniał sobie, jak wyglądała jego choroba w zeszłym roku i zachęca wszystkich do szczepień
J Balvin był jedną z najważniejszych latynoskich twarzy wydarzenia Vax Live, podczas którego różne gwiazdy muzyki światowej próbowały zebrać fundusze, aby pomóc mniej uprzywilejowanym krajom w realizacji kampanii szczepień przeciwko Covid-19. Transmisja strumieniowa śledzona była przez miliony ludzi, podczas której piosenkarz reggaeton przypomniał sobie, co przeżył prawie rok temu.
Ponieważ mniej więcej w tym czasie w 2020 roku muzyk z Medellín został zdiagnozowany z pozytywnym wynikiem na koronawirusa i przeszedł jedno z najbardziej przerażających doświadczeń w swoim życiu. Być może tych kilka słów podniesie świadomość milionów młodych ludzi, którzy jeszcze nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa związanego z tą chorobą.
„Nie chcę, żeby ludzie czuli się tak, jak ja. To prawie mnie zabiło” – wyjaśnił J Balvin. Trzeba pamiętać, że rok 2020 mógł być dla niego rokiem muzycznych sukcesów, ale obfitował w trudne epizody, takie jak niepokój, koronawirus czy depresja.
„Czasami wydaje się, że to cię nie dotknie, ale dotknęło mnie. I dotknęło mnie bardzo mocno” – powiedział. Na szczęście, podobnie jak wielu innych rodaków i ludzi, udało mu się przezwyciężyć objawy i może teraz mówić z własnego doświadczenia o potrzebie szczepień.
„Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że muszą się zaszczepić dla siebie, dla innych i dla całego świata. Wirus jest prawdziwy i niebezpieczny” – wyjaśnił ze sceny. Za każdym razem jesteśmy bliżej ujrzenia światła na końcu tunelu, ale potrzebujemy współpracy wszystkich.