Podczas kwarantanny Almodóvar napisał „Madres paralelas”, historię, w której wystąpi hiszpańska aktorka, a zrobił to z myślą właśnie o niej
Po triumfalnym roku z filmem „Dolor y Gloria”, za który zdobył sześć nagród Platino, Pedro Almodóvar wykorzystał ograniczenia do napisania swojego nowego filmu „Madres paralelas”, dramatu, z którym powraca do kobiecego wszechświata z udziałem Penélope Cruz.
Najpierw koronawirus: „Doświadczyłem go jak jeszcze jedną grypę”, mówi w wywiadzie, „i krótki okres przygnębienia”. Ale potem skupił się na pisaniu, co pozostawiło mu niewiele miejsca na uświadomienie sobie „strasznej sytuacji”, której doświadczyliśmy.
Ze swojej pozytywnej natury postanowił skoncentrować się na pisaniu, samotnym dziele, do którego jest bardzo przyzwyczajony. „W ciągu tych trzech miesięcy ukończyłem scenariusz, który zaczniemy w tym roku, w październiku”.
Na razie jest to dramat, ponieważ, jak zauważa twórca filmu , „zawsze można wprowadzić trochę humoru”. Kręci się wokół „życia dwóch kobiet, które rodzą tego samego dnia i które mają równoległe trajektorie, dlatego taki tytuł”.
Penélope Cruz będzie gwiazdą tego filmu, bo napisał go z myśląc o niej. „Więc będę mógł współpracować z moją przyjaciółką” – mówi z radością o filmie, którego preprodukcja rozpocznie się w październiku.
Będzie to historia, która rozwinie się w Madrycie, o „kobiecym świecie ostatnich matek, matek wychowujących dzieci w pierwszym i drugim roku, ale z wieloma rzeczami, które przytrafią się tej dwójce, ponieważ gdyby nie to, nie byłoby konfliktu” wyjaśnia.
Oczywiście, zanim nakręcił swoją ukochaną Penelopę, ma inny projekt, krótki film z Tildą Swinton, który dostosowuje „La voz humana” Jeana Cocteau , w bardzo darmowej wersji, która rozpocznie się za dwa tygodnie.
Po raz pierwszy nakręcił dwa filmy w ciągu roku od 1986 roku, kiedy to nakręcił „Matador” i „Prawo pożądania”.