Jest dostępny na Amazon Prime Video
Wielu zastanawiało się, co stało się z Amaią od czasu jej zwycięstwa w Operación Triunfo 2017 . Odpowiedź można podsumować jednym słowem: pracowała. Jej czas spędzony w programie i podróż do Eurovisión stanowiły milowy krok w muzyce i karierze zawodowej. Artystka zechciała opowiedzieć, jak to było spełnić jedno ze swoich marzeń, w dokumencie, który można obejrzeć na Amazon Prime Video.
Od domu w Pampelunie po Nowy Jork, przejeżdżając przez Barcelonę, Chile i Argentynę, artystka postawiła stopy w miastach, o których nie śniła, w miejscach, które umożliwiły wydanie pierwszego albumu studyjnego Pero no pasa nada .
Cztery miesiące przed wydaniem albumu Amaia dała swój pierwszy koncert. 3 maja 2019 roku grała na festiwalu Warm Up, gdzie była główną artystką.
Pokazała Pero no pasa nada dwa lata po wejściu z reality TVE. Dokument opowiada, w jaki sposób pracowała nad albumem. „Chciała nagrać znacznie więcej popu”, a kiedy miała już sporo gotowych rzeczy, postanowiła wszystko przemyśleć przez dwa miesiące i zmienić producentów.
Opowiada więc o tym, jak sieci społecznościowe zebrały żniwo, kiedy wyciekł dziwny kawałek nowych piosenek na długo przed ich wydaniem, lub zdjęcia do Relámpago, na wiele miesięcy przed tym, jaka będzie jego nazwa. To było kilka wycieków, które jej fani pomogli zatrzymać, ale Amaia była bardzo zaniepokojona.
„Gra w Pampelunie była początkiem nowego etapu” – wyznaje w swoim dokumencie. Ale żeby się tam dostać, musiał usiąść przed więcej niż jednym fortepianem. Chociaż może tego nie widać, Amaia denerwuje się za każdym razem, gdy wychodzi na scenę. Czasami mówi, że chociaż to uwielbia, wstydzi się pokazać wszystko, co przygotowuje przed wyjściem na scenę. W rzeczywistości swoich wczesnych kompozycji „nie chciała nikomu pokazywać”.
Ona sama nie wie, co stanie się za kilka lat. Sukces Amaii był szybki, ale nie ulotny. I mówi to we własnym dokumencie.