Gwiazdy takie jak Shakira, Karol G czy Rauw Alejandro to tylko niektóre nazwiska dużej latynoskiej reprezentacji
Jednym z najsilniejszych trendów na Met Gali była obecność Latynosów, którzy paradowali na czerwonym dywanie i dzielili się chwilami godnymi wydarzenia haute couture.
Gwiazdy takie jak Cardi B (rodzice pochodzenia latynoskiego), Shakira, Karol G czy Rauw Alejandro to tylko niektóre z nazwisk dużej reprezentacji Ameryki Łacińskiej, która w ten poniedziałek wzięła udział w Met Gala, jednym z najważniejszych wydarzeń na czerwonym dywanie w sektorze mody w Stanach Zjednoczonych.
Co roku Instytut Mody Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku z wyprzedzeniem ujawnia gospodarzy, a miłym zaskoczeniem było to, że na głównej liście znalazło się dwóch międzynarodowych Latynosów: Jennifer López i Bad Bunny.
Piosenkarka-raper Cardi B przybyła na galę, aby zmonopolizować uwagę kamer, ponieważ jej obszerne nakrycie głowy, szmaragdowo-diamentowa biżuteria blokowały drogę innym w spektakularnej czarnej tiulowej sukience, której pomagało kilkunastu młodych ludzi w garniturach, aby podnieśli tkaninę tworząca wokół niej ogromny okrąg.
Na dywanie pojawiła się także Shakira, która zadebiutowała na gali w jednej z najbardziej efektownych sukienek, czerwonej i z długim trenem, projektanta Wesa Gordona z domu Carolina Herrera.
„To pierwszy raz, kiedy jestem na Met Gali. Już wcześniej byłam zaproszona, ale nigdy nie mogłam. Teraz wszystko się wydarzyło” – wyjaśniła piosenkarka, która stwierdziła, że jest dumna z prac Caroliny Herrera oraz z reprezentowania „wspólnoty latynoskiej” poprzez jej strój.
Inną Kolumbijkę, Karol G, można było zobaczyć w falującej srebrnej sukience i długich blond włosach, a pochodzenia kubańskiego Camila Cabello miała na sobie również suknię w stylu syreny ze złotych cekinów.
Portorykańczycy Bad Bunny w granatowym garniturze z gorsetem i Rauw Alejandro w białym garniturze ze srebrnymi detalami podzielili się radością z obecności na wielkim wieczorze mody i byli wdzięczni swoim fanom.
„Tych rzeczy, których doświadczam, nie wyobrażałem sobie wcześniej: dzięki Bogu, odkąd pracowałem nad spełnieniem marzenia, inne się spełniły” – powiedział pierwszy, natomiast drugi, który dzięki dwóm „strzałom” przyznał się, że jest „spokojny” dzięki tequili, przewidział: „Idę tańczyć!”
Tymczasem Amerykanka meksykańskiego pochodzenia Eiza González, ubrana w coś, co przypominało duże płatki róż, w delikatnej sukience, przyznała, że jest zadowolona ze swojego nowego serialu Netflix i stwierdziła, że chce „dobrze się bawić i zobaczyć dzieła sztuka.” na imprezie.
A Argentynka Camila Morrone, ubrana w kreację Chanel, powiedziała, że pomimo tego, że była to trzecia Gala Met, w której uczestniczyła, czuła się zdenerwowana i chciała dołączyć do reszty Latynosów na imprezie.
Na czerwonym dywanie wyróżniała się także Hiszpanka Penélope Cruz, elegancka w czarno-białej sukience Chanel; Elsa Pataky w obcisłej złotej sukience; i Rosalía ze strukturalną czarną modelką Diora, które należały do najmilszych z dziesiątek gości.
Współprzewodnicząca Met Gala, Jennifer Lopez, pojawiła się w niemal przezroczystej beżowej sukience marki Schiaparelli, uzupełnionej luźnym węzłem u góry, łączącej klasyczne piękno z nowoczesnym stylem.
I nie tylko to: talent latynoski był widoczny w ustawieniu sceny z „zielonym dywanem” oraz naturalnymi roślinami i kwiatami na schodach muzeum – było to dzieło kolumbijskiego „planisty” wydarzeń Raúla Ávili.
Temat tegorocznej wystawy Met Gala, zatytułowany „Śpiące królewny: moda na przebudzenie”, obejmie 250 pozycji ze stałej kolekcji Instytutu Kostiumów. Prace zostaną zaprezentowane w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku na nowe sposoby, obejmujące takie elementy, jak animacja wideo, CGI, sztuczna inteligencja i nie tylko.
Tymczasem dress code brzmi „Ogród czasu”. Jak powiedział Vogue’owi Andrew Bolton, główny kurator Metropolitan Museum of Art: „To w dużej mierze oda do natury i emocjonalnej poetyki mody”.