Portorykańczyk wraca do muzyki… chwilowo?
Pod koniec 2023 roku Daddy Yankee dał swój ostatni koncert La Meta, aby zapoczątkować nowy etap w swoim życiu. Portorykańczyk wycofał się z muzyki, aby skupić się na Jezusie Chrystusie. „Byłem w stanie podróżować po świecie latami, zdobywać wiele nagród, poklasku i pochwał, ale uświadomiłem sobie coś, co mówi Biblia: „«Co za pożytek dla człowieka, jeśli zyska cały świat, jeśli straci swą duszę»? Dlatego dziś wieczorem rozpoznaję i nie wstydzę się powiedzieć całemu światu, że Jezus żyje we mnie i że ja będę żyć dla Niego” – powiedział na scenie.
Od tego czasu artysta dzieli się na swoich portalach społecznościowych wszelkiego rodzaju przekazami związanymi z wiarą w Chrystusa i zachęca swoich fanów, aby podążali jego drogą. Wygląda jednak na to, że nie myślał tak poważnie o wycofaniu się z muzyki.
Daddy powrócił na platformy cyfrowe z nową piosenką zatytułowaną Loveo. W rzeczy samej. Jest to związane z jego wiarą i duchowością. A teksty są wyraźnym oddaniem Chrystusowi, choć dla wielu można to odczytać jako po prostu miłość. „On mi towarzyszy, kiedy mam rację i kiedy się mylę; O konsekwencjach, jakie sam sobie wyrządzam; Pozwalasz mi się uczyć, ale nie zostawiasz mnie samego; Trzyma mnie nisko, nawet nie wymykam się spod kontroli, której już nie ma” – mówi artysta w niektórych wersetach.
Piosence towarzyszy również klip wideo, w którym pojawia się on wykonujący ją przed kamerą w otoczeniu zespołu. Robi to w tropikalnym otoczeniu, jakby to była impreza na plaży. A lato zbliża się coraz większymi krokami, więc nie zdziwilibyśmy się, gdyby Loveo w nadchodzących miesiącach stało się ulubioną ścieżką dźwiękową jego fanów.
A Ty, co sądzisz o nowym Daddy Yankee? Bez wątpienia jest to jedna z tych piosenek, których chcielibyśmy słuchać w najmroczniejszych chwilach, ponieważ swoim rytmem i tekstem dodaje otuchy każdemu.