Manolo Caro wykluczył współpracę z Angélicą Rivera i zszokował ważnymi powodami
Reżyser znany z takich hitów jak La Casa de las Flores wyznał, że nie chce pracować z Meksykanką.
To właśnie podczas spotkania z prasą Manolo Caro mówił o możliwości spotkania się z Angélicą Riverą i wyraził się dość krytycznie.
„Nie, nie pracowałbym z Angélicą Riverą, nie mam nic przeciwko niej, ale nie jest aktorką, z którą chciałbym pracować” – zaczął od takich słów.
Następnie zasugerował, że jego stanowisko wynika z kwestii związanych z polityką. – „Według mnie mieszanie polityki ze sprawami, które dotyczą nas wszystkich, jako obywateli jest niewłaściwe, wydaje się, że lepiej trzymać się z daleka, na uboczu. Oby Jej projekty poszły bardzo dobrze. Chyba mówili o jej powrocie i cóż, ludzie bardzo ją kochają, jej telenowele odniosły ogromny sukces. Musimy zobaczyć na przestrzeni lat, jak będzie wyglądał jej powrót„
Mimo to przyznał, że publiczność bardzo ją kocha, a jej telenowele odniosły sukces.
„Chcę pracować z innymi typami aktorek i aktorów, ale nie robię niczego innego niż ona lub inni koledzy” – wyjaśnił.
Czy wyklucza też jej córki?
Na tym samym spotkaniu reporterzy zapytali Caro, czy byłby skłonny współpracować z jedną z jej córek, zwłaszcza z Sofíą Castro, która ostatnio brała udział w ważnych produkcjach dla Televisy, takich jak Tierra de Esperanza.
„Jest bardzo wykształcona, jest urocza, mamy wielu wspólnych przyjaciół, więc cóż, nie wiem” – podsumował.