Ricardo Arjona fot facebook

Arjona opuszcza scenę ze względu na problemy zdrowotne


zmuszają Arjonę do tymczasowego przejścia na emeryturę 


i kompozytor  nie mógł już tego znieść i zapowiedział odejście ze sceny, bez daty powrotu, co jest wymuszone kryzysem organizmu.

Gwatemalczyk, który zakończył trasę „”, wspomniał, jak trudno było mu „dokończyć to na nogach”, zapowiadając, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy przeszedł sześć nacieków kręgosłupa” i „przełożenie zbliżającej się operacji” .

„Dziękuję, że niemożliwe stało się tak łatwe. Wczoraj po południu myślałem, że nie mam ochoty zrobić kroku, a skończyłem na maratonie, na najdłuższym zaimprowizowanym wybiegu w moim życiu. Prawie tak, jakby moja była na początku. Dzisiaj, będzie ostatni  Wszystkim miastom, których dotknęła ta trasa obejmująca 159 ów, przesyłam moją dozgonną wdzięczność. Lekarzom, którzy postawili mnie na nogi, abym mógł zakończyć tę podróż odkładając nieuchronną operację, dziękuję bardzo” – stwierdził w oświadczeniu.

I na powiedział swoim fanom: „Nazywam się Ricardo, ci, którzy mnie kochają, nazywają mnie SECO i jestem szczęśliwszy i pełniejszy niż kiedykolwiek, choć z żalem, który wkrótce przejdzie do historii, żegnam się i dziękuję, z całego serca”.


tymczasowa czy trwała? 

W ostatniej części Gwatemalczyk stwierdził, że do powrotu zmusi go tylko ważny powód, sugerując, że jego może być tymczasowa. 

„Będę musiał zniknąć, żeby wymyślić powód większy niż ten. Jeśli nie znajdę, wolę nie wracać. Życie i ludzie byli niezwykle hojni dla tego Gwatemalczyka z sąsiedztwa, nauczyciela szkoły publicznej, który grając na gitarze, dodając kilka słów i próbując melodii, dokonał cudu, którego nawet się nie spodziewał” – powiedział. 

Udostępnij

Zostaw odpowiedź