Aktor w wywiadzie przyznał, że zwrócenie uwagi na tę postać jest dla niego wyzwaniem
Już dziś w Las Estrellas odbędzie się premiera najnowszej wersji klasycznego melodramatu Televisy promowanej przez aktora i producenta Ernesto Alonso (1917-2007). Jest to projekt „El Maleficio”, w którym obecnie występuje Fernando Colunga , a aktor Rafael Inclán gra jedną z głównych postaci, „Darío”, lokaja domu „Enrique de Martino”.
Rafael Inclán w tym melodramacie zmieni się w pomocnego i wdzięcznego człowieka „Enrique de Martino” (Fernando Colunga) za przysługę, którą mu wyświadczył. Będzie więc dyskretny i wyrozumiały, ponieważ wyobraża sobie, że nie jest łatwo znaleźć się w sytuacji człowieka tak mistycznego jak jego szef. „Darío” będzie lojalny i zawsze będzie świadomy potrzeb rodziny, a także gotowy wysłuchać każdego, kto tego potrzebuje.
Aktor mówił w jednym z wywiadów, że minęło 40 lat od premiery „El Maleficio” i że są obecnie lepsze elementy techniczne, aby poradzić sobie z taką fabułą, „ale nie jest to łatwe; Ta telenowela jest wyzwaniem i symbolem pana Ernesto Alonso, ale ta firma zawsze starała się zapewnić swoim widzom to, co najlepsze i zamierzamy to osiągnąć.”
Inclán podkreśla, że tym, co przykuło jego uwagę w postaci, którą gra, „jest to, że bardzo różni się ona od tego, co zrobiłem” . Wyraża na przykład, że w tej telenoweli „Darío”, rola, którą odgrywa, interweniuje tylko w 40% fabuły, „co można podsumować, że to skrót od mojej osobowości, jeśli wyglądamy na próżnych, ale zrobiłem casting i ja zostałam przy tej postaci. Czuję się bardzo komfortowo, ponieważ istnieje wyzwanie, że jest to jedna z najmniejszych postaci, jakie ostatnio stworzyłem, i muszę sprawić, by była widoczna i się wyróżniała, a to także będzie zasługa reżyserów.
Jako kamerdyner „Enrique de Martino” potwierdza, że „Darío” dźwiga na sobie ogromną wagę. „Wyobraźcie sobie, jaką małą pracę mam. Jest bardzo przyzwoitym kamerdynerem, bardzo poważnym i bardzo praktycznym, ponieważ rozwiązuje wszystko. Cały personel w domu jest pod jego rozkazami… jest kamerdynerem w pełnym tego słowa znaczeniu. Ponadto twierdzi, że widzi i analizuje tajemnice, które dzieją się w domu „Martino”, ale nie może ich wyjawić” .
Rafaelowi podoba się także to, że w telenoweli powraca do napięcia, zwłaszcza teraz, gdy technologia jest bardzo zaawansowana, inaczej niż 40 lat temu. „Fabuła jest bardzo podobna w przypadku obecnych zmian (które zostały wprowadzone)”, ale podkreśla również, że interesujące będzie zobaczenie, jak uznani aktorzy biorący udział w programie, a także nowi aktorzy, podchodzą do klasycznych postaci meksykańskiej telewizji.
Jeśli chodzi o bycie punktem odniesienia w komedii, ale także asa w dramacie, Rafael mówi: „najbogatszą cechą aktora jest umiejętność interpretowania różnych gatunków. Zawsze udawało mi się osiągnąć dychotomię pracy zarówno w tragedii, jak i komedii”.
Kiedy w latach 80. powstawał „El Maleficio”, mówiło się, że podczas nagrywania produkcja doświadczyła nadprzyrodzonych wydarzeń, jednak Rafael podkreśla, że teraz, gdy nagrywają tę historię, przynajmniej jemu, nic podobnego się nie przydarzyło.
Na koniec mówi o synergii z Fernando Colungą , bohaterem tej historii. „Logiczna zmiana (w przypadku „Enrique de Martino”) to kolejna witalność i inne oblicze. Fernando pracuje w tym od lat, jest aktorem, który bardzo dobrze radzi sobie w gatunku telenowel i był wobec mnie bardzo hojny.”