Mario Morán jest bohaterem serialu Se Llamaba Pedro Infante i niedawno opowiedział więcej o swoim występie
Aktor jak nigdy dotąd opowiedział o swoim występie w roli idola Meksyku w swoim nowym bioserialu.
W niedawnym wywiadzie dla Televisa Espectáculos Mario Morán przyznał, że zagranie zmarłego Pedro Infante to największe wyzwanie w jego dotychczasowej karierze i stwierdził, że ma świadomość, że jego twórczość będzie oglądana przez cały kraj.
„Jestem bardzo świadomy, że dotykamy idola i jest to idol Meksyku, i cóż, pojawia się cała możliwa krytyka” – stwierdził.
Następnie podzielił się tym, że bohater tego projektu dotarł do najwyższego punktu swojego życia, aby go uratować.
„Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że bardzo mi się to podobało. Dla mnie Pedro Infante był moim ratunkiem, straciłem matkę, to był dość skomplikowany proces nowotworowy. Przez cały rok przygotowywałem się, aby móc go ucieleśnić – wyraził.
„To moja deska ratunku, moje światło w całym tym mentalnym i emocjonalnym zgiełku” – dodał.
Artysta wyznał też, że nie wyobrażał sobie, że da życie piosenkarzowi i dlatego wiernie wierzy, że to on go wybrał.
Jeśli chodzi o ścieżkę dźwiękową do serialu Se Llamaba Pedro Infante, Mario Morán ogłosił, że nie zaśpiewa żadnej z piosenek i wyjaśnił dlaczego.
Zgodnie z powyższym, w trakcie przygotowań udało mu się znaleźć głos Meksykanina, jednak produkcja pracowała nad partią muzyczną przed jego wejściem i dlatego pozostało mu pragnienie wykonania przynajmniej swoich najbardziej udanych piosenek w tym projekcie.
Przypomnijmy, że premiera wspomnianego bioserialu planowana jest na koniec roku za pośrednictwem platformy ViX.