Sąd w Portoryko odrzucił wniosek złożony przez siostrzeńca Ricky’ego Martina o nakaz ochrony przed piosenkarzem
We wtorek sąd w Portoryko odrzucił Dennisowi Yadielowi Sánchezowi, bratankowi Ricky’ego Martina, wniosek o nakaz ochrony przed piosenkarzem, po tym jak formalnie oskarżył go o przestępstwo rzekomego wykorzystywania seksualnego.
Według lokalnych informacji, po wysłuchaniu zeznań piosenkarza i samego Dennisa, sędzia prowadzący sprawę nie znalazł wystarczających elementów, aby spełnić jego prośbę.
Chociaż sprawa będzie się toczyć i przed wydaniem ostatecznego werdyktu odbędzie się więcej rozpraw, prawnicy artysty uznali tę decyzję za swoje pierwsze prawne zwycięstwo i powiedzieli, że są przekonani, że mogą udowodnić, że cała ta sytuacja jest tylko próbą zdyskredytowania reputacji Martina.
„(Jesteśmy) zaszczyceni, że możemy pomóc Ricky’emu Martinowi udowodnić, że padł ofiarą odrażającego spisku, który może stworzyć tylko chory i przewrotny umysł” – powiedzieli w oficjalnym oświadczeniu.
Ze swojej strony 50-letni artysta również o tym mówił i dziękował wszystkim, którzy mimo wszystko nadal wierzą w jego niewinność.
„Jest to coś, co zawdzięczam moim dzieciom, mojemu mężowi, mojej rodzinie i wszystkim tym fanom, którzy mocno wierzą w moją uczciwość. Czuję spokój, wiedząc, że dzisiaj zrobiliśmy duży krok w tej prawnej batalii, która się nie zakończyła” .
To nie pierwszy raz, kiedy wujek i siostrzeniec zetknęli się ze sobą w sądzie, w lipcu ubiegłego roku Dennis potępił piosenkarza za przemoc domową, chociaż podczas pierwszego przesłuchania poprosił o oddalenie jego oskarżenia.
We wrześniu Martin pozwał młodego mężczyznę o milionową kwotę za wymuszenie, a on odpowiedział nową skargą, teraz za przestępstwa seksualne, ponieważ zapewnia, że piosenkarz wykorzystywał go, gdy był jeszcze dzieckiem.
Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 10 listopada, kiedy to zostanie rozpatrzony nakaz ochrony przyznany przez sąd Ricky’emu Martinowi przeciwko jego bratankowi, a następnie pozew o wymuszenie i zniesławienie.