Aktor dochodzi do siebie w klinice Julio Césara Cháveza przez uzależnienienie od alkoholu i narkotyków
Po sześciu miesiącach rehabilitacji aktor Rafael Amaya, znany z roli Aurelio Casillasa w serialu „El Señor de los Cielos”, opuścił klinikę Julio Césara Cháveza, aby móc cieszyć się Bożym Narodzeniem z rodziną.
Carlos Apel, dyrektor kliniki, zapewnił w programie „Ventaneando”, że aktor otrzymał przepustkę z instytucji, której przewodniczy kilka dni temu, chociaż nie mógł podać więcej informacji ze względu na poufność.
„To sam pacjent musiałby opowiedzieć o swoim procesie, niestety nie mamy takiego upoważnienia” – dodał kuzyn celebryty. Według „Suelta la Sopa” przypuszcza się, że aktor spędza wakacje z rodziną w Baja California Sur lub w domu Roberto Tapii.
Pamiętajmy, że na początku grudnia sam Rafael Amaya mówił o procesie, przez który przechodził w obliczu nałogów.
„Straciłem wewnętrzny spokój, miłość, którą darzyłem moją rodzinę, moją pracę. Stopniowo zanurzyłem się w ciemnym błocie alkoholu i narkotyków, przeżywając wszystkie możliwe ekscesy, które były” – powiedział magazynowi „People” po hiszpańsku.
Przed rozpoczęciem procesu zdrowienia Amaya musiał zaakceptować fakt, że popełnia błędy, które go niszczą. Kiedy Tapia, którego poznał na nagraniach serialu, znalazł go w bardzo złym stanie, był gotowy do zmiany.
„Byłem sam przez długi czas, raniąc moich bliskich, przyjaciół, kolegów i publiczność” – przyznał się 43-letni aktor.