william levy fot instagram

Informację tę udostępnił we wtorek program Al Rojo Vivo (Telemundo)


William Levy trafił na pierwsze strony gazet w połowie kwietnia po aresztowaniu i oskarżeniu o zakłócanie porządku i wtargnięcie na cudzy teren pod wpływem alkoholu. Do zdarzenia doszło w restauracji w Weston na Florydzie. 

Teraz, prawie trzy miesiące później, program telewizyjny Al Rojo Vivo (Telemundo) poinformował we wtorek, że gwiazdor popularnych meksykańskich telenowel, takich jak SortilegioCuidado con el Ángel i Triunfo del Amor, został „przyjęty do programu dla przestępców o drobnych przestępstwach”. 

Prowadząca program, Jessica Carrillo , wyjaśniła, że ​​program ten „stanowi alternatywę dla procesu sądowego dla osób, które popełniły drobne przestępstwa bez karalności”. 

„Ten program daje szansę uniknięcia kary, jeśli spełni się określone wymagania, takie jak uczestnictwo w zajęciach edukacyjnych, leczenie lub prace społeczne” – wyjaśnił meksykański dziennikarz.

Carrillo podkreślił, że „decyzja ta zapadła po jego aresztowaniu na początku tego roku w restauracji w Weston na Florydzie” – jak podano w dokumentach sądowych. 

„Levy został aresztowany 14 kwietnia po tym, jak odmówił opuszczenia ekskluzywnej restauracji, rzekomo będąc pod wpływem alkoholu” – zauważył dziennikarz. 

Wersja Williama Levy’ego 

Kubański aktor przedstawił swoją wersję wydarzeń w restauracji kilka tygodni temu w wywiadzie dla hiszpańskiego programu telewizyjnego El hormiguero (Antena 3), bagatelizując w nim to, co się wydarzyło. 

„Nic się nie stało, jak spekulowano, nic poważnego. Jeden z ojców drużyny baseballowej i ja piliśmy drinka i kiedy nadszedł czas płacenia rachunku, on, z pełnymi prawami – ma prawo sprawdzić rachunek – pomyślał, że coś jest nie tak, a przy barze był ktoś. Zaczęli się kłócić o tę sytuację, a potem mężczyzna wstał, on wstał, ja stanąłem między nimi – bo najlepiej zapobiec eskalacji – i w samym środku tego wszystkiego przyjechała policja. Puścili nas; mieliśmy wyjść, ale sposób, w jaki nam kazali wyjść, był bardzo niestosowny, a ja powiedziałem: «To też nie tak. Porozmawiajmy. Jesteśmy mężczyznami, jesteśmy ojcami. Nie musi dojść do takiego momentu». I tam policja mnie zabrała, bo chcieli, bo byłem na zewnątrz. Stałem wtedy przed restauracją i po prostu mnie zabrali” – wyjaśnił.

„Ale to w porządku, to po prostu kolejne doświadczenie w życiu” – dodał.

Udostępnij

Zostaw odpowiedź