Artysta Martínez podzielił się szczegółami na temat tego wydawnictwa, swojego procesu twórczego i powrotu do muzyki
Po trzech latach z dala od blasku fleszy, piosenkarz i autor tekstów Martínez powraca na scenę muzyczną z hukiem, swoim nowym singlem „Dedicatoria”. Piosenka, która łączy w sobie świeże i emocjonalne brzmienie popu, jest deklaracją odporności i nadziei, przesłaniem skierowanym do tych, którzy dążą do realizacji swoich marzeń, nie poddając się.
Jeśli chodzi o znaczenie „Dedicatoria”, Martínez wyjaśnił, że piosenka powstała jako hołd złożony marzeniom i przeszkodom, które często uniemożliwiają ich realizację.
„Byliśmy z dala od muzyki przez trzy lata, ale postanowiliśmy wrócić z całą naszą siłą z tą piosenką. To piosenka, którą napisaliśmy o marzeniach, problemach, frustracjach, które ludzie odczuwają, gdy sprawy nie idą zgodnie z oczekiwaniami. Czasami uderzasz w tyle ścian, że myślisz o poddaniu się, ale ta piosenka przypomina, że warto iść dalej. Reakcja publiczności była niesamowita; ludzie naprawdę utożsamili się z tekstem” – skomentował artysta.
Utwór skomponowano wspólnie z Alejandro Valdovinosem. Spotkali się, aby dzielić się swoimi doświadczeniami i przekształcić je w muzykę. „On przeżywał bardzo intensywne rozczarowanie, a ja dopiero wracałem do kariery, dlatego postanowiliśmy napisać tę piosenkę o wszystkim, co chcemy osiągnąć ciężką pracą i wysiłkiem” – wyjaśnił.
Podczas trzyletniej przerwy w branży Martínez nadal odkrywał nowe aspekty swojego życia osobistego i zawodowego. Dla niego ten okres był szansą na rozwój i poznanie samego siebie.
„Czasami trzeba się wycofać, żeby wrócić z większą jasnością. Nie chodzi o to, że muzyka na mnie wpłynęła, ale potrzebowałem przerwy, żeby przypomnieć sobie, dlaczego tak naprawdę to kocham. W tym czasie skupiałem się na innych rzeczach, ale ostatecznie zdałem sobie sprawę, że muzyka jest tym, co mnie najbardziej pasjonuje. Wróciłem z większym pragnieniem i bardziej zdefiniowaną tożsamością muzyczną, szczególnie w gatunku pop ballad, który jest moją esencją odkąd miałem 15 lat. Dorastałem, wykonując covery Sin Bandery, Reika i Camili; zawsze byli moimi wzorami do naśladowania” – wspomniał.
Poświęcenie jest dla Martíneza dopiero początkiem nowego etapu. Chociaż obecnie skupia się na wydawaniu singli, nie wyklucza wydania w przyszłości EP-ki.
„Ten singiel to tylko zapowiedź. Pomysł jest taki, żeby wydać więcej piosenek w nadchodzących miesiącach i jeśli wszystko pójdzie dobrze, moglibyśmy porozmawiać o EP-ce w połowie roku. Właściwie za miesiąc wydamy kolejną piosenkę z dźwiękami ranchero, jako hołd dla Meksyku. To kluczowy kraj w mojej karierze i życiu” – powiedział.
Artysta, pochodzący z Kolumbii, uważa, że więź między jego krajem a Meksykiem jest bardzo silna, zarówno kulturowo, jak i muzycznie. „Kiedy przybyłem, znalazłem kraj pełen możliwości i niesamowitych ludzi, którzy przyjęli mnie tak, jakbym był częścią ich rodziny. Nie była to łatwa droga, ale każde otwierające się drzwi prowadziły mnie do poznania ludzi, z którymi mogłem współpracować i się rozwijać” – powiedział.
Powrót Martíneza nie byłby pełny bez możliwości ponownego spotkania się z publicznością na żywo. Choć wszystko jest jeszcze w fazie planowania, piosenkarz jasno dał do zrozumienia, że chce prezentować swoją muzykę w różnych miejscach.
„Wiele osób pytało mnie o występy i prawda jest taka, że tak, chętnie będę występował w show. Chcę mieć bezpośredni kontakt z fanami i mediami, ponieważ uważam, że ważne jest, aby ludzie poznali mnie jako osobę. Kiedy ktoś nawiązuje ze mną kontakt poza muzyką, wszystko nabiera sensu, kiedy słyszy piosenki” – podsumował.