W powieści Alii Trabucco Zerán ’Do czysta’ zeznania gospodyni ujawniają pewne pęknięcia społeczne
Dziewczynka nie żyje, a gospodynię przywieziono na przesłuchanie. Albo przynajmniej myślimy, że jest przesłuchiwana. Wiemy tylko, że Estela García, służąca w zamożnej rodzinie w Santiago w Chile, jest w pokoju, do którego przyszła opowiedzieć swoją historię. Czy to spowiedź? Dla kogo? To też nie jest jasne. Estela ma coś do powiedzenia, ale na własnych warunkach. „Opowiem wam pewną historię, a kiedy dojdę do końca, kiedy zamilknę”, oświadcza, „wypuścicie mnie stąd”.
Tak zaczyna się Do czysta, powieść chilijskiej autorki Alii Trabucco Zerán, która bada okoliczności, które doprowadziły do śmierci małej dziewczynki, Julii. Jest to również historia o nierównościach społecznych w Chile i tym, jak rozgrywają się one na arenie domu. Rodzice Julii to wygodni profesjonaliści: Juan Cristóbal Jensen jest lekarzem; Mara López, jego żona, pracuje jako prawniczka. Zapraszają przyjaciół na kolacje i mają nadzieję kupić dom wakacyjny na wybrzeżu. Estela, ich gospodyni domowa, pochodzi z wiejskiej społeczności na wyspie Chiloé na południu. Dołącza do pary przed narodzinami Julii, która od samego początku jest upartym, dręczonym dzieckiem.
Estela i Jensenowie zajmują bardzo rozbieżne warstwy społeczne i ekonomiczne. Chociaż różnice rasowe nie są wyraźnie wyartykułowane, są sugerowane. Ojciec rodziny ma skandynawskie nazwisko, a jego żona stosuje kremy do twarzy, które sprawiają, że wygląda jak porcelanowa lalka. Region rodzinny Esteli jest ważnym ośrodkiem życia rdzennej ludności w Chile. Jednak to, co dorośli przemilczają, jest okrutnie wyrażane przez małą Julię. Pytała dlaczego nie pożyczyła jej makijażu żeby wyglądała na białą, czystą – jak wspomina w jednym z fragmentów.
Do czysta badała wstrząsy Chile w dekadach następujących po dyktaturze generała Augusto Pinocheta, chłodno diagnozując dolegliwości, których nie udało się uleczyć po przejściu Chile do demokracji w 1990 roku. Powieść po raz pierwszy opublikowana w 2022 roku po hiszpańsku jako Limpia, została przetłumaczona na kilka języków.
Książka maluje ponury obraz izolującej egzystencji domowej pracownicy domowej. Jest przytłaczająco mały pokój, który Estela zamieszkuje tuż przy kuchni; sześciodniowy harmonogram pracy (wliczając Sylwestra), podczas którego opiekuje się obcymi ludźmi, a nie chorą matką w Chiloé; i nudna, powtarzalna natura pracy. Przez cały czas Jensenowie (w tym młoda Julia) traktują ją z mieszanką protekcjonalnego paternalizmu i niskiej wrogości. Często po prostu zachowują się tak, jakby była niewidzialna. W pewnym momencie Estela wspomina, jak jej matka błagała ją, żeby nie przyjmowała tej pracy: „To nie jest jak praca w sklepie albo przy zbieraniu ziemniaków w polu. To praca, której się nie zauważa”.
Trabucco Zerán mistrzowsko zanurza czytelnika w mroczne głębiny psychiki swoich bohaterów i oddaje niepokojące czyny z zimną krwią. Gospodyni jest przebiegłą narratorką. Estela zwraca się do czytelnika w drugiej osobie, jakbyśmy byli autorytetem po drugiej stronie lustra weneckiego, który zadecyduje o jej losie. Żeruje na naszym współczuciu, ale także opiera się uległości, której chilijskie społeczeństwo wymaga od kobiet z jej klasy społecznej. „Przeszkadza wam mój głos, prawda? Porozmawiajmy o nim, o moim głosie. Spodziewaliście się czegoś innego, zgadłam? Łagodniejszego i pełnego wdzięczności.” Walczy z rozpaczą małymi gestami oporu i okazjonalnym aktem sabotażu. I z każdą krętą anegdotą wabi publiczność o jeden niechętny krok bliżej do rzeczywistych okoliczności śmierci Julii.
Napięcie fabuły odzwierciedla niepokoje niedawnej historii narodu. Przez ostatnie cztery dekady Chile odbyło dezorientującą podróż od stanu terroru do pełnej nadziei demokracji, a następnie mdłego złego samopoczucia. Trabucco Zerán należy do pokolenia pisarzy, którzy byli dziećmi w erze Pinocheta, ale w dużej mierze dorośli po transformacji demokratycznej. Nawet gdy zasmakowali wolności politycznej, dziedzictwo dyktatury towarzyszyło im w dorosłości: zaginieni, którzy nigdy nie wrócili, a także system gospodarczy i konstytucja ukształtowana przez reżim wojskowy, który nadal jest używany do rządzenia krajem. Twórczość tej grupy powieściopisarzy jest luźno określana jako la literatura de los hijos, czyli „literatura dzieci”. Obejmuje szereg autorów, którzy badają pamięć i przemoc w intymny, osobisty sposób.
Rozpoczynając od końca historii, powieść wraca do przeszłości, aby przeanalizować każdą podjętą decyzję, wraz z tymi, które nie zostały podjęte. Nawiązuje to do struktury innych chilijskich powieści. Wydaje się, że powieściopisarze tego kraju prowadzą wciąż trwające badanie kryminalistyczne chilijskiego ciała.
Ale Do czysta jest jednak bardziej o teraźniejszości niż o przeszłości. Estallido Social (seria protestów w Chile w 2019r) odniosło się do wielu skarg: niskich płac, rosnących kosztów utrzymania, niedofinansowanych szkół publicznych, słabego systemu publicznej opieki zdrowotnej. Rdzenni mieszkańcy Mapuche pojawili się, aby domagać się autonomii; organizatorki feministyczne wypowiedziały się przeciwko przemocy seksualnej. Protesty, największe i najbardziej gwałtowne od końca dyktatury, uwolniły studnię narastającej wściekłości (i zostały brutalnie stłumione przez chilijską policję). U źródła leżała frustracja związana z systemem politycznym i ekonomicznym zaprojektowanym podczas reżimu Pinocheta. W książce Estela jest głosem Estallido, wykorzystując swoją scenę, aby wymienić upokorzenia i ślepe zaułki dostępne dla kogoś o jej pozycji. „To długa historia, drodzy przyjaciele, już na własną rękę doszliście pewnie do tego wniosku” – mówi nam. „Jest starsza ode mnie, starsza od was, o wiele dawniejsza niż moja mama i niż jej własna matka. To historia, która się rodzi ze zmęczenia i z pytań o zbyt wysokich aspiracjach”. Jednakże sednem Do czysta jest to, że ta przeszłość jest tylko preludium do tu i teraz.
Autorka, która studiowała prawo na Uniwersytecie Chile, napisała również łamiącą gatunki książkę Las Homicidas, która bada przypadki czterech Chilijek, które zyskały złą sławę dzięki swoim rolom w skandalicznych morderstwach w XX wieku. Książka składa się z czterech esejów non-fiction przerywanych okazjonalnymi wpisami pamiętnikarskimi autorki, a także odrobiną fikcji. Jeden esej, o powieściopisarce Maríi Carolinie Geel, która zastrzeliła swojego kochanka w hotelu Crillón w Santiago w 1955 roku, zainspirował nominowaną do Oscara chilijską reżyserkę Maite Alberdi do stworzenia filmu fabularnego. El lugar de la otra (In Her Place).
Las Homicidas porusza kwestię przemocy, ale nigdy nie jest drastyczna ani sensacyjna. Zamiast tego autorka chłodno bada, jak te przypadki były oceniane przez system prawny, a także przez opinię publiczną. Ostatni esej, co ciekawe, dotyczy Marii Teresy Alfaro, gospodyni domowej w Chile w latach 60., która otruła różnych członków rodziny, dla której pracowała, w tym trójkę małych dzieci. W swoim zeznaniu Alfaro opisała, że była wściekła z powodu sposobu, w jaki jej pracodawcy kontrolowali jej życie: strofowali ją za wybór chłopaka i zmuszali do aborcji jako warunku utrzymania pracy. Prawdziwa historia Alfaro niewiele przypomina wątek Esteli w Do czysta, ale motywy powtarzają się w obu narracjach: dwie biedne kobiety, których beznadzieja, dotycząca tego, czy ich życie kiedykolwiek naprawdę do nich należy, podsyca gniew i frustrację. Estela jest zdeterminowana, aby nie pozwolić, aby jej życie pozostało niezauważone. „Od teraz nie możecie już mówić, że nie wiedzieliście,” – mówi Estela w przejmującym zakończeniu powieści. „Że nie widzieliście. Że nie słyszeliście. Że nie znaliście faktów”. W jej opowieści Estallido jest słyszane, widziane i rozumiane.
Myślę, ze ta książka powinna znaleźć się na Twojej liście w tym roku!
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Czarne
